Co do wyboru ladowarki/ zasilacza USB...
Temat nie jest taki oczywisty jak by sie wydawal, przerzucilem juz przynajmniej pare takowych, lacznie z koniecznoscia awaryjnego kupowania na stacji paliw...
Ogolnie z doswiadczen wychodzi mi ze sa to urzadzenia dosyc zawodne, nawet te z logiem znanych firm. Po analizie tych urzadzen wychodzi ze jednak mozna byloby je bardziej zabezpieczac (co jednak nawet to nie wyklucza calkowicie ich awarii). Z tego powodu doszedlem do wniosku ze lepszym rozwiazaniem bedzie poslugiwac sie jednak standardowymi rozwiazaniami/ladowarkami i zapewniajac sobie zapasowe egzemplaze.
Ale po kolei.
Nalepiej wybrac ladowarke USB z wyzszym pradem maksymalnym. Upraszczajac to urzadzenie zdecyduje ile pobierze z niego (jak wspominalem w poprzednich postach to urzadzenie w tym przypadku dysponuje logika ladujaca akumulator i zasilajace je same, zasilanie USB jest tylko zrodlem pradu o stalym napieciu).
Wyzszy prad maksymalny ladowarki USB oznacza "mniej wysilana" prace przy mniejszych poborach a co za tym idzie mniejsza awaryjnosc (z punktu widzenia obciazenia).
Choc w przypadku jakis prostych urzadzen moze tak byc ze oszczedzono na ukladach wewnetrznych i urzadzenie pobierze tyle ile "pojdzie..." (wedlug prawa ohma...). Taka sytuacja najczesciej spotykana jest w roznego rodzaju latarkach z akumulatorami, prostymi ladowarkami do akumulatorow paluszkow itp. No i dla takich urzadzen najlepiej ladowac je w faktycznych portach USB w komputerach albo hubach USB, Ewentualnie uzywac ladowarek z mniejszym pradem (albo wydzielonych portow z mniejszym limitem pradu). A najlepiej wogule takich prymitywnych urzadzen nie uzywac bo jedynie niszcza akumulatory...
Przy okazji warto sobie przyczytac o USB w kontekscie zasilania:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Universal_Serial_BusUogolniajac wyzszy prad maksymalny ladowarki USB oznacza "mniej wysilana" prace przy mniejszych poborach a co za tym idzie mniejsza awaryjnosc. Z tego co widze standardem sa teraz ladowarki 2A, ale przegladajac sytuacje widze ze sa juz takie 3-4A, widac na oko ze lepiej wykonane w obudowie metalowej (wyglada na aluminium), a wiec lepiej tez odprowadza cieplo (ale nie mialem tego jeszcze w reku).
Co do awaryjnosci to wynika ono oczywiscie z samej ladowarki i obciazenia ale i tego co sie dzieje w instalacji elektrycznej pojazdu... i tutaj jest jeden z glownych powodow...
Ogolnie czasami napiecie potrafi plywac... jak ktos podlanczal woltomierz dodawal gazu to wie o czym mowie (ogolnie zalezy od jakosci/sprawnosci regulatora napiecia). Ale oprocz tego jest jeszcze czynnik udarow elektrycznych / wyindukowanych napiec. Zapewne wiele osob slyszalo, albo nawet osobiscie zetnkelo sie z sytuacjami uszkodzenia urzadzen domowych (zwlaszcza elektronicznych) z powodu wyladowan atmosferycznych... Podobne zajawiska (oczywiscie na znacznie mniejsza skale), co prawada z innych powodow (choc zasada jest podobna), wystepuja w isnatalcji elektrycznej w pojezdzie... np. w momencie uzycia klasycznego klaksonu z elektromagnesem... Jak ktos ma watpliwosci to niech podlaczy woltomierz z mozliwoscia pomiaru wartosci chwilowych/szczytowych albo oscyloskop z podobna funkcja zauwazy ze pojawia sie chwilowe, relatywnie wysokie napiecie zmienne (zaobserwowalem dobrze ponad 100V). Dzieje sie tak poniewaz drgajaca memdrana wytwarza na cewce wtorne napiecie zmienne (klaksony moga miec wbudowane filtry, rowniez inslacje/sterowniki moga miec odpowiednia separacje tego) ale czasami producent pomija to... i jest problem. Ja osobiscie odnotowalem to u siebie w dwoch roznych motocyklach i zepsolem dwie ladowarki USB i raz musialem na szybko kupowac cos na stacji aby zasilic telewizor z mapa...