Teraz jest Cz mar 28, 2024 4:15 pm


Napisz wątekOdpowiedz Strona 5 z 36   [ Posty: 528 ]
Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 ... 36  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Re: Suzuki DR 650 SE
PostNapisane: Pt sty 11, 2013 7:07 am 
Aktywny

Dołączył(a): Śr lut 02, 2011 9:38 pm
Posty: 118
[quote="moto_tourer"]Safari wypuscilo owiewke "rally" pasujaca do ich zbiornika, tylko cena kompletu (ziornik plus owiewka)troche powala ($1070AUS):
Wygląda przekozacko, tylko cena... zabija :shock:


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Suzuki DR 650 SE
PostNapisane: Pt sty 11, 2013 8:15 am 
Zadomowiony na dobre

Dołączył(a): Pt wrz 05, 2008 9:50 pm
Posty: 1854
Jeżeli to jest zestaw zbiornik plus owiewka i to jeszcze safari, to moim zdaniem 3800pln to niedużo za zestaw... (sam zbiornik safari w PL kosztuje 4k pln)

Problem jest inny - trzeba mieć zbiornik safari by dopasować tę owiewkę.... Generalnie Safari tanks to brzydactwo :D, chociaż owiewka mi się podoba...


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Suzuki DR 650 SE
PostNapisane: Pt sty 11, 2013 10:10 am 
Zadomowiony

Dołączył(a): Wt lut 17, 2009 11:03 pm
Posty: 54
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Patrząc na ten matchom z punktu widzenia człowieka włóczącego się po świecie odczuwam pewne zdziwienie, ale takie sympatyczne. Obserwuję często wyjazdy ludzi na wszystkomających, obciążonych gadżeciarstwem i elektroniką pojazdach kosmicznych i ich absurdalne powroty. Tak się składa że mój kumpel wciska taki kit za straszne pieniądze, gościom którzy marzą o rejli wyprawach, kupując motocykle zupełnie nienadające się do zjazdu z czarnego, później zaś dodając jeszczze sporo kilogramów chińskiej elektroniki i szlifowanych bajerancko alu gadżetów. Wygląda to całkiem ciekawie - coś a'la gwiezdne wojny, tyle że prócz wagi nic nie daje. Drkę lubię właśnie za jej odporność na urazy i prostotę obsługi. Taki kawał pękającej owiewki, to jedynie późniejszy problem z jej klejeniem. Bak który kosztuje 1000 $ a jego produkcja ok 30, to też niezły kawał. Ja swój używany 35l zapłaciłem 100 pln, i tak na prawdę szukając w necie można takie cukierki kupić w miarę tanio.
Ciekawym zjawiskiem jest też uznanie cycatego BMW za rejli pojazd. Firma ta powinna 2 sympatycznym aktorom płacić odsetki od sprzedaży tych turystycznych mastodontów. Tak na prawdę my chłopcy lubimy nowe zabawki, nawet te niemądre i baaardzo dobrze - czymś trzeba się w końcu cieszyć. Ja np uwielbiam kosmiczny sprzęt turystyczny, ponieważ lubię biwakować, i nie jest dla mnie problemem wydanie 400$ na namiot, albo 400Eu na śpiwór. W końcu jak wydaje się pieniądze tylko na wódkę, to rano zostaje tylko flaszka, a ona nie daje radochy.
A, jeszcze jedna sprawa, na którymś zdjęciu wystaje spod bocznego dekla gruby kabel. Specjalnie dla fotki go wyciągnąłem - służy do odpalenia moto!
I jeszcze jedno, mogę polecić fajne aku, praktycznie niezniszczalne, o olbrzymim prądzie ładowania. Mam go już 5 lat i 2 afryki przeleciał:
http://www.ekocell.pl/?27,ytz10s-akumul ... lowy-yuasa
Czy myśleliście już o napędzie - jak dobrać zębatki?


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Suzuki DR 650 SE
PostNapisane: Pt sty 11, 2013 12:16 pm 
Zadomowiony

Dołączył(a): Wt lut 17, 2009 11:03 pm
Posty: 54
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Postaram się tutaj opisać wszystko czego dowiedziałem się o tym motocyklu, i proszę o ew uzupełnienie tej wiedzy. Zrobi się z tego mam nadzieję kompendium, które właściwie zredagowane może być wskazówką dla poszukiwaczy jedynego!
Dr 650se to motocykl dość poważnie spieprzony przez fabrykę, a to jak podejrzewam wyniknęło z oszczędności firmy, bo jak inaczej można nazwać brak kalamitek w tylnej kiwaczce, nieszczęsne sprzęgło rozrusznika, czy nędzny generalnie gaźnik. Szczęśliwie się składa że wady wrodzone można dość szybko i niedrogo wyeliminować.
Muszę zaznaczyć że tego duala rozpatruję jako długodystansowca - podróżne enduro z ambicjami. Terenowcy będą mieli jak podejrzewam inne uwagi.
650 se to całkiem inny motocykl niż stara 650, wyeliminowano w nim większość wad, chociaż parę pozostało - np podatność na uszkodzenie góry w skutek braku oleju - jest to bowiem motorek z mokrą miską olejową i niedobór oleju, albo też częsta usterka wypadnięcia uszczelniacza wałka zdawczego, może spowodować zatarcie wałka rozrządu, oraz tłoka. Simering wałka zdawczego można samemu dość prosto zablokować kupując odpowiednią obejmę, lub też samamu robiąc zabezpieczenie przed jego wysunięciem się. Warto też stosować bardzo dobry olej przeznaczony do wysilonych singli, potrafi on w szczególnych momentach utraty smarowania spowodować niezerwanie się filmu olejowego. Zatarcie tłoka w tym silniku kończy się wymianą cylindra, tłoka i za zwyczaj regeneracją wałka rozrządu i łożysk głowicy. Wnętrze cylindra powleczone jest nicasilem, który powoduje minimalne zużywanie się gładzi, przy świetnym smarowaniu. Silnik ma również bardzo dobre i wydajne chłodzenie poprzez chłodnicę oleju.
Warto zainwestować nieco kasy w świece irydowe, które mają znacznie lepszą iskrę i są znacznie bardziej wytrzymałe niż normalne.
tTuż pod kanapą przy baku znajduje się wężyk zakończony plastikową puszeczką w której znajduje się gąbeczka. Warto o nią zadbać podobnie jak o filtr, myjąc i nasączając ją olejem. Bez tego filterka od góry do gaźnika dostaje się pył, który niszczy suwak przepustnicy, oraz poważnie brudzi gaźnik.
Jeśli chodzi o silnik to są jeszcze co najmniej 3 wady które należy usunąć aby być pewnym sprzętu. Pierwsza najważniejsza to oszczędnościowe trybko przy rozruszniku, które Suzuki wprowadziło w 98 i częściowo w 99 roku. Nie posiada ono sp[rzęgła przeciążeniowego i czasem może się zdarzyć że przy gaszeniu motka nastąpi mocne odbicie do tyłu które zniszczy łożyskowanie owego tryba. Warto wymienić to trybko nawet na używane (pasuje ze starszych dr650 z el rozruchem, ew z Freeridera)
Drugim problemem jest wadliwe mocowanie czujnika biegu jałowego (pod sprzęgłem z prawej strony) Firma nie pomyślała o tym że tworzywo czujnika reaguje na temperaturę i chemię w tem sposób że minimalnie się kurczy, a to powoduje że niezabezpieczone śruby mocujące je do karteru, odkręcają się wpadając do karteru, i przy pewnym zbiegu okoliczności potrafią zniszczyś lub uszkodzić silnik. Śruby te można wkleić na specjalnym kleju, lub też zabezpieczyć mechanicznie. Jeśli w twoim motorku zielone światełko luzu miga, lub przestało świecić trzeba niezwłocznie zajrzeć czy śruby są na miejscu i naprawić problem. Warto też założyć korek spustu oleju z magnesem, by wyłapywał niechciane elementy pływające.
Trzecim problemem jest pewna podkładka w sprzęgle która powoduje jego przedwczesne "zużycie" Po jej wyjęciu sprzęgło pożyje jeszcze wiele sezonów.
Bardzo nieciekawą sprawą bywają eksplozje 3 biegu, i tutaj trudno wymyślić jakąś sensowną teorię. Jest to prawdopodobnie wada fabryczna i niezależnie od przebiegu rocznika czy też trybu użytkowania trybko może się rozlecieć. Z badań internetowych wynika dość ciekawa konkluzja - mianowicie najczęściej wada ta ujawnia się w Australii i N zelandii, i jak tłumaczą sobie to przedstawiciele innych nacji wynika to z niezwykłej oszczędności (narodowość Szkocka) australijczyków i podejrzenia co do tego że używają oleju po smażeniu frytek. D
edykowane trybka niewybuchowe można zakupić za jedyne 500$. Elementem nadwozia którego warto się pozbyć jest górna rolka prowadzenia łańcucha, ponieważ w szczególnych okolicznościach łańcuch może ją wyrwać z ramy z kawałkiem metalu. Przez wyrwaną dziurę pakuje się woda i błoto co w rezultacie osłabia ramę. Sam otwór także to czyni. W ogóle z tej strony rama lubi sobie pęknąć tuż pod otworem osi trzymającej wahacz. Istotnym elementem na który warto jest zwrócić uwagę są łożyska "kiwaczki" i wahacza, które po każdym sezonie warto jest rozebtać i po wymyciu przesmarować, albo też założyć kalamitki - jedna robota i spokój na lata..
Parę słów o rozruszniku: nalezy zwrócić uwagę na to czy nie jast pęknięta gumowa uszczelka na składaniu, może się to skończyć korozją, lub nawet całkowitym zniszczeniem rozrusznika przez penetrującą wodę. Często rozruszniki zaczynają wydawać z siebie niepokojący odgłos - zazwyczaj jest to brak smarowania na panewce od strony szczotek, wystarczy wówczas wyczyścić i przesmarować to łożysko. Można również zamontować na deklu kalamitkę, tak na wszelki słuczaj. Niektórzy tak robią z dobrym skutkiem. Jeśli rozrusznik kręci z oporem i trudno przeskakuje suwy sprężania warto zajrzeć do szczotek i sprawdzić mosiężną blaszkę łącząćą 2 szczotki, bywa że pęka na ostrych zagięciach, lub też jest tam nadwyrężona. Lutowanie załatwia sprawę, najlepiej lutem twardym.
Warto sprawdzić również aku, czy jest ok, ew jeśli to typowy kwasiak, należy niezwłocznie wymienić go na akumulator typu Absorbed Glass Mat (AGM), chyba że ktoś nie planuje wywrotek. Przy tak dużej pojemności w 1 garze potrzeba naprawdę dobrego akumulatora, a te bezobsługowe mają większy prąd rozruchu. Przy motocyklu przygotowanym do dalekiej trasy, który będzie musiał obsłużyć również inne odbiorniki, proponuję akumulatory formowane fabrycznie. Są dość drogie, ale bardzo trwałe i silne http://sklep.prostowniki-akumulatory.pl ... -1119.html
Jeśli chodzi o elektrykę, to jest ona raczej dość dobrze dostrojona i problemy np z pradnicą, cewką, czy modułem zdarzają się sporadycznie i są zazwyczaj winą kierownika.
Zestaw napędowy stosowany fabrycznie jest kiepsko dobrany, w ten sposób, że 1 i ostatni bieg wydają się za długie. Można to zmienić dobierając odpowiednio zębatki. Oryginał to 16/41, można zacząć od 14 z przodu a zakończyć na 47 z tyłu, i są to tryba nieingerujące w prowadzenie łańcucha. Myślę że każdy powinien tą sprawę dopasować pod swoje potrzeby.
Bardzo wielu uzytkownikom nie pasuje wysokość podnóżków, powodują one żemamy dość wysoko uda, a przy jeździe na stojąco musimy się pochylać. Najprostrzym sposobem nazałatwienie tej sprawy jest przespawanie stopki o ok 5 cm niżej. Każdy spawacz zrobi to w pół godziny. Trzeba tylko zwrócić uwagę na znajdujące się w miejscu mocowanie sinnenblocki, czyli gumowe pochłaniacze drgań. W trakcie spawania trzeba je schładzać żeby ich nie osłabić .Motocykl nie ma za zwyczaj żadnej osłony silnika w wyposażeniu fabrycznym - można to i moim zdaniem należy, załatwić w dwojaki sposób: kupić użuwaną miskę ze starej DRy, lub freewinda i w prosty sposób dopasować, lub też zapłacić wcale pokaźną kasę za dedykowane miski do tego modelu. Ja jestem za tym żeby miska dość dokładnie osłaniała klapkę filtra oleju, jak i bardzo podatną na uszkodzenia cieniutką klapę alternatora.
Wpakowanie się na większy kamień to tylko kwestia czasu!
ok, narazie, póżniej skrobnę coś na temat baku kanapy, bagażu, osłon i innych gadżetów.


Ostatnio edytowano Pt sty 11, 2013 1:46 pm przez lupus, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Suzuki DR 650 SE
PostNapisane: Pt sty 11, 2013 12:24 pm 
Zadomowiony na dobre

Dołączył(a): Pt wrz 05, 2008 9:50 pm
Posty: 1854
Lupus, Super!!! Nie trzeba nic osobnego zakładać, wstawiaj linki bezpośrednio Tu... :)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Suzuki DR 650 SE
PostNapisane: Pt sty 11, 2013 2:58 pm 
Zadomowiony na dobre

Dołączył(a): Pt wrz 05, 2008 9:50 pm
Posty: 1854
Forest, tu masz jak ten Acewell'owy patent jest rozwiązany, jest końcówka linki do ślimaka który konwertowany jest na sygnał cyfrowy, podłącza się to jako plug&play, nic więcej...

[ img ]

[ img ]

[ img ]

[ img ]

Już coraz bliżej końca.... :D

[ img ]


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Suzuki DR 650 SE
PostNapisane: Pt sty 11, 2013 7:06 pm 
Aktywny

Dołączył(a): Śr lut 02, 2011 9:38 pm
Posty: 118
kuba_astr napisał(a):
Forest, tu masz jak ten Acewell'owy patent jest rozwiązany, jest końcówka linki do ślimaka który konwertowany jest na sygnał cyfrowy, podłącza się to jako plug&play, nic więcej...

teraz wreszcie zajarzyłem, o co biega, swoją drogą fajnie rozwiązane to jest.
Podoba mnie się to, pewnie sobie kiedyś sprawię, ale teraz priorytetem jest sprężyna,
bo moja niestety za miętka jest.
ps. dzwonił tapicer jutro odbieram siedzonko :D


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Suzuki DR 650 SE
PostNapisane: Pt sty 11, 2013 8:17 pm 
Zadomowiony na dobre

Dołączył(a): N lut 25, 2007 7:07 pm
Posty: 2158
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Lupus, co do kalamitek w kiwaczce, można sobie zamontować za drobne. Lepsze maszyny tego nie mają. :wink:. Wiadomo że tam się zagląda raz do roku ,czyści i smaruje a że nasze kozy z drugiej ręki to i rożnie bywa.
Co do zębatek. Najbardziej terenowe przełożenie dostępne w Pl to 14-43. Poprawcie jak się mylę. I tak naprawdę jest to mało terenowe. Drynda ma dość długo przełożoną skrzynię (xt ma lepiej). Na szutry ok, ale na górskie lub inne wolne sekcje słabo. Zamęczymy sprzęgło. Mam teraz założone 13-43. A i tak szału nie ma. Ta moja przednia 13-ka to chyba z usa, tam są dostępne tak samo jak większe niż 43 do tyłu. Osobiście na dalszą wycieczką założyłbym te 14-43. Na jakieś przedzieranie się przez Karpaty 13-45.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Suzuki DR 650 SE
PostNapisane: Pt sty 11, 2013 8:46 pm 
Zadomowiony na dobre

Dołączył(a): Pn sie 18, 2008 8:31 am
Posty: 2679
Lokalizacja: Poznań
danek-dr napisał(a):
Lupus, co do kalamitek w kiwaczce, można sobie zamontować za drobne. Lepsze maszyny tego nie mają. :wink:. Wiadomo że tam się zagląda raz do roku ,czyści i smaruje a że nasze kozy z drugiej ręki to i rożnie bywa.
Co do zębatek. Najbardziej terenowe przełożenie dostępne w Pl to 14-43. Poprawcie jak się mylę. I tak naprawdę jest to mało terenowe. Drynda ma dość długo przełożoną skrzynię (xt ma lepiej). Na szutry ok, ale na górskie lub inne wolne sekcje słabo. Zamęczymy sprzęgło. Mam teraz założone 13-43. A i tak szału nie ma. Ta moja przednia 13-ka to chyba z usa, tam są dostępne tak samo jak większe niż 43 do tyłu. Osobiście na dalszą wycieczką założyłbym te 14-43. Na jakieś przedzieranie się przez Karpaty 13-45.

Dobrze wiedziec, ja mialem 13-43 I zalozylem 14-43, bo na pierwsza jazde troche za krotko bylo


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Suzuki DR 650 SE
PostNapisane: Pt sty 11, 2013 8:54 pm 
Zadomowiony na dobre

Dołączył(a): Śr sty 24, 2007 9:11 am
Posty: 1497
Lokalizacja: z krzaczorów
Witka

Zapytam o widoczne tu i ówdzie na fotkach neoprenowe osłony lag.
Dlaczego? W USD rozumiem, harmonijki się nie mieszczą i za łatwo mogą je rozwalić krzaczory.
Ale tu? A co z wycieraniem przez pył/piach pod skarpetą chromu, co z korozją?
Czyż tu ten problem nie występuje bo są wyżej?

Pozdr
rr


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Suzuki DR 650 SE
PostNapisane: Pt sty 11, 2013 8:59 pm 
Zadomowiony na dobre

Dołączył(a): Pn sie 18, 2008 8:31 am
Posty: 2679
Lokalizacja: Poznań
rrolek napisał(a):
Witka

Zapytam o widoczne tu i ówdzie na fotkach neoprenowe osłony lag.
Dlaczego? W USD rozumiem, harmonijki się nie mieszczą i za łatwo mogą je rozwalić krzaczory.
Ale tu? A co z wycieraniem przez pył/piach pod skarpetą chromu, co z korozją?
Czyż tu ten problem nie występuje bo są wyżej?

Pozdr
rr

Wygladaja bardziej kateemowo, czyli profi :)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Suzuki DR 650 SE
PostNapisane: Pt sty 11, 2013 9:05 pm 
Zadomowiony na dobre

Dołączył(a): N lut 25, 2007 7:07 pm
Posty: 2158
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
rrolek napisał(a):
Witka

Zapytam o widoczne tu i ówdzie na fotkach neoprenowe osłony lag.
Dlaczego? W USD rozumiem, harmonijki się nie mieszczą i za łatwo mogą je rozwalić krzaczory.
Ale tu? A co z wycieraniem przez pył/piach pod skarpetą chromu, co z korozją?
Czyż tu ten problem nie występuje bo są wyżej?

Pozdr
rr


Założyłem kiedyś skarpety do xr-y zamiast harmonijek. Nie było problemów z dostawaniem się syfu i wycieraniem chromu. Tylko jakoś szybko się popruły. Więcej błocka wpada przez dziury odpowietrzające w harmonijkach na dole. Częściej czyściłem uszczelniacze szczelinomierzem.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Suzuki DR 650 SE
PostNapisane: Pt sty 11, 2013 9:09 pm 
honorowy bajkopisarz forumowy

Dołączył(a): Wt sie 10, 2010 10:09 am
Posty: 664
Neoprenowe "skarpety" są dosyć dobre (skuteczne), tylko cholernie długo "trzymają" wilgoć :?


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Suzuki DR 650 SE
PostNapisane: Pt sty 11, 2013 9:32 pm 
Zadomowiony

Dołączył(a): Wt lut 17, 2009 11:03 pm
Posty: 54
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Neopreny założyłem bo mi pompowało sporo pyłu w Afryce, stwierdziłem że jest to jednak lepszy filtr, zobaczę, nie mam jeszcze doświadczenia. Faktycznie dostępne zebatki przynajmniej sunstara, którego używam, są dostępne tylko w tych rozmiarach które podałeś i takie zakładam na wyjazd. 13 chyba już zaczyna haczyć o ślizgacz, poza tym na daleką trasę lepsze było by rozwiązanie np 15/47 ze względu na trwałość zębatek i łańcucha. Szkoda że nie ma takich (47), a może gdzieś się znajdzie?


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Suzuki DR 650 SE
PostNapisane: Pt sty 11, 2013 9:49 pm 
Zadomowiony na dobre

Dołączył(a): Pt wrz 05, 2008 9:50 pm
Posty: 1854
lupus napisał(a):
Neopreny założyłem bo mi pompowało sporo pyłu w Afryce, stwierdziłem że jest to jednak lepszy filtr, zobaczę, nie mam jeszcze doświadczenia. Faktycznie dostępne zebatki przynajmniej sunstara, którego używam, są dostępne tylko w tych rozmiarach które podałeś i takie zakładam na wyjazd. 13 chyba już zaczyna haczyć o ślizgacz, poza tym na daleką trasę lepsze było by rozwiązanie np 15/47 ze względu na trwałość zębatek i łańcucha. Szkoda że nie ma takich (47), a może gdzieś się znajdzie?



Ja Ci mogę wysłać 47z akurat mi leży i nic nie robi. Zaznaczam jednak ze może trzec o prowadnice łańcucha....


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Napisz wątekOdpowiedz Strona 5 z 36   [ Posty: 528 ]
Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 ... 36  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 6 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
cron


Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
twilightBB Style by Daniel St. Jules of Gamexe.net
wdrożenie przez iCenter - Strony internetowe Wrocław
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL