|
Autor |
Wiadomość |
magrafb
|
Tytuł: przestroga Straż Graniczna w Bezledach i wyłudzenie mandatu Napisane: N sty 27, 2013 1:56 am |
|
Dołączył(a): Pn sty 26, 2009 1:03 am Posty: 195 Lokalizacja: Olsztyn
|
Witam.
Jako, że na Elefantentreffen z mazur daleko, a na moto ciągnie postanowiliśmy wybrać się do Obwodu Kaliningrackiego. Wjechać na Kose, wypić kawe w Królewcu:). Nasze plany pokrzyżował nam tfu tfu Pan z SG przetrzymując nas przez trzy godziny. Jak ktoś będzie cierpliwy i doczyta do końca to proszę o uwagi i sugestie. Generalnie zmarnowalismy czas, we wtorek z Olsztyna do Bezled na wyjaśnienia i pewnie sprawa w sądzie. Najgorsze ze nie mam pojęcia o co kaman. Paragraf to niewykonanie polecania kierującego ruchem.Wiem że pod to można podpiąć wszystko, ale nas było trzech, chyba że koleś ma wujka wysoko wtedy to i 30 swiadkow sie oleje. Chciałbym gnojowi dokopać, tylko nie wiem jak, skarga do rzecznika , a co dalej założyć sprawę cywilną równolegle? Może mamy forumowych adwokatów, sędziów, czy prokuratorów. Skargę takiej treści zamierzam wysłać do Rzecznika Praw Obywatelskich.
Zwracam się z prośbą o interwencję w sprawie zachowania funkcionariusza Straży Granicznej Piotra S. o numerze służbowym XXXXXX LL. W celu wyjaśnienia pozwolę sobie przytoczyć sytuację, która miała miejsce 24.01.2013 w godzinach 12-15 z udziałem w/w funkcjonariusza. Po dwóch godzinach jazdy w temperaturze -10 dotarłem do przejścia granicznego Bezledy. Zmarzniety ale szcześliwy zobaczyłem motocykle towarzyszy podróży. Stały obok aut oczekujących na wjazd do Rosji w ramach jednego pasa ruchu ( problemem przejścia w Bezledach jest brak parkingu przy barach, toaletach jak i punkcie ubezpieczeń. Pojazdy korzystające w/w zaplecza muszą stać na pasach ruchu bez względu na typ pojazdu). Motocykle w zimowej scenerii wzbudzają zainteresownie wśród podróżnych, od jednego z nich pada propozycja abyśmy niepotrzebnie nie stali i marzli, tylko wjechli przed niego. Ich minuta nie zbawi.Korzytamy z tego miłego gestu, choć nie musieliśmy (Podinspektor Krzysztof Burdak, szef sekcji ruchu drogowego krakowskiej Komendy Miejskiej Policji jasno stwierdza, że motocyklista może poruszać się razem z innymi autami w ramach jednego pasa ruchu). Czekamy wiec aż podniesie się szlaban abyśmy ruszyć do przodu. Czekaliśmy dość długo,a może nam się dłużyło z zimna, jest przecież -10. Pada propozycja poczekania w ciepłym aucie, za co serdecznie dziekujemy. Wreszcie podnosi się szlaban, ruszają auta przed nami, ruszamy i my. Gdy dojeżdżamy do szlabanu funkcionariusz ruchem ręki zatrzymuje nas na pierwszej pozycji i opuszcza szlaban. W tym momencie kończy się słodka bajka o dobroci ludzkiej, czar pryska i funkcionariusz sprowadza nas do szarej rzeczywistości i to nie w lata XXI wieku tylko lata czterdzieste ubieglego stulecia wprost do stalinowskiej Rosji. Ale po kolei nie wyprzedzajmy faktów. Szlaban zamyka sie przed nami, zatrzymujemy motocykle, widzę, że funkcjonariusz coś mówi, gaszę silnik i do moich uszu dobiega głos funkcjonariusza "czy mam wam wypisać mandat". Ja zdążyłem się zdziwić zaś kolega (ten co stał najbliżej ) wydukał ale za co mandat? Funkcjonariusz z grymasem smiechu czy pogardy wycedził przez zęby "poczekajcie paragraf zaraz się wymyśli". (Wtedy właśnie przypomniała mi się lekcja historii i sławny cytat prokuratora stalinowskiej Rosji Andrieja Wyszyńskiego "dajcie mi człowieka, a znajdę na niego paragraf" Smutne, że funkcionariusz z orzełkiem za którego zginął mój pradziad w Ostaszkowie, wyznaje metody działania jak jego oprawcy). Po czym funkcionariusz zniknął w swojej budce. Po dość dlugim czasie oczekiwania pojawił się znowu z taryfikatorem w ręku. Nieznając przepisów ruchu drogowego, natomiast pełen wiary w umiejętność biegłego czytania rozpoczął studiowanie kodeksu na głos (każdy przeczytany ustęp komentował "to nie to"). Tą kompromitującą scenkę przerwała Pani Celnik, prosząc naszego ananasa o otworzenie szlabanu (już dlugo czekam i jestem spóźnona), usłyszeliśmy że "to ich wina, oni zablokowali przejśie". "Teraz dostaniecie z dwóch paragrafów". Nadmieniam, że nasze motocykle stały w miejscu wskazanym przez funkcionariusza i absolutnie nie blokowały auta Pani Celnik. Widzą, że ten funkcjonarjusz jest "dziwny" prosiliśmy o kogoś bardziej kompetentnego (kogoś kto powie o co chodzi???) oraz o wylegitymowanie się. Obydwie prośby zostały zignorowane, zamiast numeru służbowego słyszymy,że "trzeba było jechać przez Gołdap to nie mielibyście problemu. Minęły kolejne długie minuty, Pani Celnik ponownie przyszła prosić, " że już jest spóźniona i będzie musiała tłumaczyć sie szefowi". Mistrz zamieszania tylko warkną "podziękuj za to im" wskazując na nas. Swoim zachowaniem zademonstrował, że nie lubi podróznych, ale również innych funkcionariuszy pracujących na przejściu. Pani Celnik wykazała się jednak rozsądkiem i spóźniona wjechała na terez przejścia trzecim również wolnym pasem ruchu. Czas leci, my marzniemy, prosimy o legitymacje (prośba również zignorowana). Wreszcie po ok godzinie przetrzymania nadszedł Pan starszy chorąży. Powiało normalnością. Jako, że starszy stopniem spytaliśmy czy może zakończyć tą farse i wyjaśnić o co chodzi? Z uśmiechech stwierdził, że on również nie wie o co chodzi, poprosił o nasze dokumenty i obiecał, że zaprowadzi nas do kierownika zmiany. W tym czasie nas ananas daje nam oferte nie do odrzucenia. Mandat 300pln i 6 punktów karnych każdy. Oczywiście w dalszym ciągu nie wiemy za co?? Uważamy również, że przetrzymanie na mrozie godzinę aby wymusić podpisanie mandatu, jest nadużyciem włądzy i czynem haniebnym. Dlatego odmawiamy i po raz enty prosimy o wyjaśnienia.Pytamy Pan S.CH. o kwestie poznania tożsamości funkcionarisza SG. Tak oczywiście nr. służbowy, stopień i nazwisko. Ponownie prosimy o wylegitymowanie się i ku naszemu wielkiemu zaskoczeniu nasza prośba nie zostaje zignorowana tylko pada "po co i tak nie zapamiętacie". My jednak nie dajemy za wygraną znajdujemy kartkę i dlugopis. Funkcjonarisz postawiony w sytuaji bez wyjścia duka Piotr S. Jako, że nie było nam dane widzieć legitymacji Pana Piotra proszę o ustalenie czy nasz Gal Anonim to rzeczywiście Pan Piotr. Nasze prośby o kierownika zmiany zostają spełnione i miły Pan Starszy chorąży zabiera nas do ciepłego korytarza budynku kierownictwa. Miły Pan kierownik niestety informuje nas, że on również nie może skończyć tej farsy, ale da nam wezwanie abyśmy złożyli wyjaśnienia. Na pytania, za co i dlaczego rozkłada ręce, kwitując mnie tam nie było. Kolejna godzina mija na rozmowach z przypadkowymi funkcjonariuszami. Jest miła rozmowa, uśmiechy zrozumienia, ktoś rzuca " nie chcieli płacić po 300 dostaną po 500pln", pewnie był to fanatyk systemu z czasów PRL, działający jak ZOMO lub SB zagubiony XXI wieku. Po dwóch - trzech godzinach przetrzymania dostalismy wezwnia, poczuliśmy się wolni, wjechaliśmy do Rosji. Tu również oglądając tajemnicze karteczki znaleźliśmy informację, że jesteśmy oskarżeni o art. 92 § 1 k.w. Już w domu dowiaduje się co ów art. oznacza. Strasznie interesuje mnie jakiej to skrytej fantazji Pana Piotra vel Anonim nie spełniliśmy iż dopuścił się takiego nadużycia powierzonej mu władzy. Proszę o rzeczowe wyjaśnienie sprawy. Ukaranie winnego oraz przeproszenie Pani Celnik w imieniu niesubordynowanego podwładnego. Czas naszego przetrzymania, jego przebieg oraz dane osobowe uczestników/światów zdarzenia na pewno pomoże ustalić obraz z monitoringu przejścia. Powinienem również wspomnieć, iż Pan Piotr nie zna podstawowych zasad savoir vivre. Słowa Prosze, Dowidzenia, Dziękuje, Dzień dobry są mu obce, a do nas zwracał się per "ty".
|
|
Góra |
|
|
lasooch
|
Tytuł: Re: przestroga Straż Graniczna w Bezledach i wyłudzenie mand Napisane: N sty 27, 2013 8:45 am |
|
honorowy bajkopisarz forumowy |
Dołączył(a): Pt wrz 10, 2010 6:09 pm Posty: 690 Lokalizacja: Pruszków
|
No to miło faktycznie :D Doczytałem do końca, ale nadal nie bardzo rozumiem za co ten mandat macie płacić? Czym niby zawiniliście?
|
|
Góra |
|
|
Siwy_Dym
|
Tytuł: Re: przestroga Straż Graniczna w Bezledach i wyłudzenie mand Napisane: N sty 27, 2013 9:16 am |
|
Dołączył(a): N lis 18, 2012 1:04 pm Posty: 68 Lokalizacja: Radom
|
art. 92 § 1 - Niestosowanie się do znaków drogowych dotyczących ruchu pieszych za to wykroczenie jest 50 PLN grzywny
|
|
Góra |
|
|
kabat
|
Tytuł: Re: przestroga Straż Graniczna w Bezledach i wyłudzenie mand Napisane: N sty 27, 2013 9:19 am |
|
honorowy bajkopisarz forumowy |
Dołączył(a): N mar 27, 2011 9:04 am Posty: 697 Lokalizacja: Krosno Odrzańskie
|
To jest niezłe poryta sytuacja. Jak takie typy dostają prace w SG , tam jakieś testy trzeba przechodzić przecież, psychologiczne chyba też
|
|
Góra |
|
|
igrek
|
Tytuł: Re: przestroga Straż Graniczna w Bezledach i wyłudzenie mand Napisane: N sty 27, 2013 9:35 am |
|
Dołączył(a): Śr wrz 07, 2011 8:37 pm Posty: 1364 Lokalizacja: Sulechów
|
hehe Kabat w policji też, strazy granicznej tez, tylko straz miejska jest normalna bo ma ludzi z ulicy hehehe
|
|
Góra |
|
|
graphia
|
Tytuł: Re: przestroga Straż Graniczna w Bezledach i wyłudzenie mand Napisane: N sty 27, 2013 9:46 am |
|
honorowy bajkopisarz forumowy |
Dołączył(a): N paź 28, 2007 9:53 pm Posty: 870 Lokalizacja: Bielsko-Biala
|
Ewidentnie mu żona wieczorem nie dała... lub ostatni szmugiel ewentualnie łapówka nie weszła :)
|
|
Góra |
|
|
magrafb
|
Tytuł: Re: przestroga Straż Graniczna w Bezledach i wyłudzenie mand Napisane: N sty 27, 2013 10:40 am |
|
Dołączył(a): Pn sty 26, 2009 1:03 am Posty: 195 Lokalizacja: Olsztyn
|
lasooch napisał(a): No to miło faktycznie :D Doczytałem do końca, ale nadal nie bardzo rozumiem za co ten mandat macie płacić? Czym niby zawiniliście? Właśnie my równieżnie nie wiemy za co. Funkcionariusz stwierdził "że wymysli" ale jeszcze nie wymyślil, przełożony stwierdził że również nic wie, ale podwładny wie.
|
|
Góra |
|
|
magrafb
|
Tytuł: Re: przestroga Straż Graniczna w Bezledach i wyłudzenie mand Napisane: N sty 27, 2013 10:43 am |
|
Dołączył(a): Pn sty 26, 2009 1:03 am Posty: 195 Lokalizacja: Olsztyn
|
Siwy_Dym napisał(a): art. 92 § 1 - Niestosowanie się do znaków drogowych dotyczących ruchu pieszych za to wykroczenie jest 50 PLN grzywny art. 92 § 1 k.w. niestosowanie się do sygnałów i poleceń dawanych przez osoby uprawnione do kontroli ruchu drogowego . Jedyne polecenie o jakim wiem bylo "czekać" i czyniliśmy tak godzinę.
|
|
Góra |
|
|
danek-dr
|
Tytuł: Re: przestroga Straż Graniczna w Bezledach i wyłudzenie mand Napisane: N sty 27, 2013 12:10 pm |
|
Dołączył(a): N lut 25, 2007 7:07 pm Posty: 2158 Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
|
Kiedyś podczas powrotu z UA po całonocnej jeździe (na moto) stawiamy się na granicy nad ranem. Kolejka, weekend. Ludzie z aut przepuszczają nas każą jechać na początek kolejki. Celnik UA no problem, a Polski celnik nie. Nie bo nie, z wyraźną niechęcią. Każe nam wracać na koniec kolejki. Swoja drogą młody chłopak. Po paru godzinach stania, gdy przyszła nasza kolej, młoda celniczka z porannej zmiany z uśmiechem do nas: "witamy ponownie w Polsce". Na osłodę.
|
|
Góra |
|
|
MADRAFi
|
Tytuł: Re: przestroga Straż Graniczna w Bezledach i wyłudzenie mand Napisane: N sty 27, 2013 12:14 pm |
|
Dołączył(a): Pt paź 22, 2010 7:54 pm Posty: 136 Lokalizacja: Warszawa - Ursus
|
Sytuacja chora tak jak opisales, ja bym konsekwentnie odmawial przyjecia mandatu + napisal oficjalna skarge do przelozonego + ewentualnie jakies lokalne media (gazeta czy cos) Tylko do przelozonych wyzej niz kierownik zmiany.
|
|
Góra |
|
|
sylwester
|
Tytuł: Re: przestroga Straż Graniczna w Bezledach i wyłudzenie mand Napisane: N sty 27, 2013 1:18 pm |
|
Dołączył(a): N gru 18, 2011 4:50 pm Posty: 1917 Lokalizacja: Kwidzyn
|
Z innej beczki. Dosłownie wczoraj, wracając z Gdańska byłem światkiem jak pijany kierowca minął skrzynkę z biletami i zatrzymał samochód na szlabanie. Wysiadł i ledwo powłócząc nogami pobrał bilet na wjazd. Jedziemy za nim :) -Cała autostrada jego. -Stwarzał niesamowite zagrożenie dla wyprzedzających go samochodów. -Całą drogę jechał na tylnych światłach przeciwmgielnych.
Po 5km jazdy zadzwoniłem na policję. Zgłosiłem sytuację i usłyszałem zapewnienie że natychmiast wyślą patrol. Dojeżdżamy do pierwszego zjazdu na Tczew. On skręca i my skręcamy podjeżdżając razem do bramki. Pijak znowu zatrzymuje się pod szlabanem mijając okienko z opłatami. Ta sama sytuacja, ledwo włócząc nogami podchodzi do okienka. W tym momencie zwróciłem pani kasjerce uwagę , aby nie otwierała bramki bo facet jest pijany i policja już o tym wie. .... Ku mojemu zdziwieniu otworzyła i wypuściła ptaszka. Jedziemy dalej :evil: Przejechaliśmy cały Tczew dojeżdzając aż na drugi jego koniec. W tym czasie gość przejechał 2 razy czerwone i mało co nie wjechał pod autobus. Mniej więcej od pierwszego zgłoszenia minęło 30min, dzwonie raz jeszcze na policję . Odbiera ten sam gość i na moje zarzuty (gdzie wy jesteście, dlaczego tak się dzieje że to ja muszę po raz kolejny dzwonić?) Uzyskałem odpowiedź -My stoimy i czekamy w Swarożynie (drugi zjazd) :roll: Więc prosto z grubej rury odparłem - to się ... ruszcie bo facet zaparkował na ul. Elżbiety i poszedł do sklepu po kolejną flaszkę. :!:
Pozdrawiam sylwester
|
|
Góra |
|
|
Orzep
|
Tytuł: Re: przestroga Straż Graniczna w Bezledach i wyłudzenie mand Napisane: N sty 27, 2013 1:38 pm |
|
Dołączył(a): Pt lip 10, 2009 1:38 am Posty: 1753 Lokalizacja: Wroclaw
|
danek-dr napisał(a): Kiedyś podczas powrotu z UA po całonocnej jeździe (na moto) stawiamy się na granicy nad ranem. Kolejka, weekend. Ludzie z aut przepuszczają nas każą jechać na początek kolejki. Celnik UA no problem, a Polski celnik nie. Nie bo nie, z wyraźną niechęcią. Każe nam wracać na koniec kolejki. Swoja drogą młody chłopak. Po paru godzinach stania, gdy przyszła nasza kolej, młoda celniczka z porannej zmiany z uśmiechem do nas: "witamy ponownie w Polsce". Na osłodę. Podobną sytuację miałem w Korczowej! Ukraińcy nas "osłodzili" i odprawili 3 motocykle w 20minut...z wszystkimi ichnimi druczkami! Wjeżdżamy do PL, a z budki wychodzi z pełną gębą(jadł) StrażnikGraniczny, któremu się zające w głowie popier-doliły! Poniosło go i jedzie ze Mną jak z "Mrówką", plując pokarmem! Wypakować wszystkie bagaże na stół-SZYBKO! Sam sobie wypakuj! Tylko potem masz to tak samo spakować!-mowię wqrwiony na maxa!!! Wiem ile mnie to czasu kosztowało z rana, gdyż miałem kilka dodatkowych prezentów dla Bliskich...nic zakazanego, ale wiadomo jak wykorzystuje się miejsce w sakwach motocyklowych :wink: BARAN zdębiał, bo zapewne wszyscy miejscowi, którzy dorabiają "noszeniem"-całują go po rękach, albo portfelu.... On-Wypakować!!! Powtarzam, swoją sentencję-Wypakuj sam i MASZ SPAKOWAĆ TAK SAMO! Mało się nie udusił, a pełna gęba nabrała purpury! Skończyło się nie wypakowywaniem, ale tylko dlatego, że Kolega co był ze mną, kazał mi odejść i sam zaczął rozmawiać. Kolega jest funkcjonariuszem innych służb mundurowych. Pozdro Orzep p.s. Magrafb nie odpuszczaj "śmieciowi"...wiem, że z czasem emocje opadają i się poprostu nie chce brnąć w walkę z wiatrakami, ale miej zacięcie, by następni mieli łatwiej na tym przejściu
|
|
Góra |
|
|
danek-dr
|
Tytuł: Re: przestroga Straż Graniczna w Bezledach i wyłudzenie mand Napisane: N sty 27, 2013 2:53 pm |
|
Dołączył(a): N lut 25, 2007 7:07 pm Posty: 2158 Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
|
Sylwek, trzeba było mu kluczyki zabrać. Ostatnio pijany mi nieźle skasował auto...
|
|
Góra |
|
|
sylwester
|
Tytuł: Re: przestroga Straż Graniczna w Bezledach i wyłudzenie mand Napisane: N sty 27, 2013 4:56 pm |
|
Dołączył(a): N gru 18, 2011 4:50 pm Posty: 1917 Lokalizacja: Kwidzyn
|
danek-dr napisał(a): Sylwek, trzeba było mu kluczyki zabrać. Ostatnio pijany mi nieźle skasował auto... Tego nie chciałem zrobić z dwóch powodów. 1.Wracaliśmy do domu i nie w smak mi było szarpanie z pijakiem. 2.Liczyłem na obsługę autostrady i policję. Przejechał cały odcinek autostrady, potem dotarł do miasta i je też przejechał. Pomimo że wiedzieli nic z tym nie zrobili, a tyle się o tym mówi, ludzie giną przez takich cymbałów. Jak zwykle musi się coś tragicznego stać zanim ktoś dupę ruszy.
|
|
Góra |
|
|
magrafb
|
Tytuł: Re: przestroga Straż Graniczna w Bezledach i wyłudzenie mand Napisane: N sty 27, 2013 5:00 pm |
|
Dołączył(a): Pn sty 26, 2009 1:03 am Posty: 195 Lokalizacja: Olsztyn
|
sylwester napisał(a): danek-dr napisał(a): Sylwek, trzeba było mu kluczyki zabrać. Ostatnio pijany mi nieźle skasował auto... Tego nie chciałem zrobić z dwóch powodów. 1.Wracaliśmy do domu i nie w smak mi było szarpanie z pijakiem. 2.Liczyłem na obsługę autostrady i policję. Przejechał cały odcinek autostrady, potem dotarł do miasta i je też przejechał. Pomimo że wiedzieli nic z tym nie zrobili, a tyle się o tym mówi, ludzie giną przez takich cymbałów. Jak zwykle musi się coś tragicznego stać zanim ktoś dupę ruszy. tylko pewnie w razie wypadku to byś jeszcze dostał po dupie ze widzialeś a niezaragowałes. Policjanty zawsze sie wytłumaczą innymi ważnymi czynnościami służbowymi
|
|
Góra |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 6 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|
|