|
Autor |
Wiadomość |
kusz
|
Tytuł: Re: Sprzedam GS1200ADV 2008 Napisane: Śr maja 25, 2016 9:25 am |
|
Dołączył(a): Pt lut 26, 2010 12:03 pm Posty: 97 Lokalizacja: Wawa
|
Damn, ale dociekacie. Tak, miał szkodę całkowitą, która byłą spowodowana ... w przedni zawias oraz uszkodzony tył (bagażnik i mocowanie podnóżka pasażera). Nie wiem jak to wyglądało bo nie mam zdjęc - tyle wiem z zeznań.
Sprzedawca kupił ten sprzęt od 1 właściciela który po szkodzie dostał odszkodowanie i kupił nowe moto. Po zakupie moto naprawił i sprzedał mi. Widziałem że moto leżało, ale oczywiście nie widziałem, że miał dzwona w przód. Kupiłem normalnie z ogłoszenia z allegro. Nie mogę dochodzić sprawy w sądzie, bo nie mam napisane w umowie: sprzęt bezwypadkowy ani niczego podobnego. Zresztą mi się nie chcę. Gdyby to był złom albo by wyszły problemy po czasie - pewnie bym się interesował. Dlaczego w serwisie nie powiedzieli mi, że to sprzęt po przejściach- opowiem przez telefon.
|
|
Góra |
|
|
kusz
|
Tytuł: Re: Sprzedam GS1200ADV 2008 Napisane: Śr maja 25, 2016 9:28 am |
|
Dołączył(a): Pt lut 26, 2010 12:03 pm Posty: 97 Lokalizacja: Wawa
|
Nauka na przyszłość: 1. kupować TYLKO od 1-wszego właściciela z kraju lub: 2. kupować w salonie FABRYCZNIE NOWY 3. salony to tacy sami kombinatorzy jak handlarze - to Ci sami ludzie
|
|
Góra |
|
|
gompka
|
Tytuł: Re: Sprzedam GS1200ADV 2008 Napisane: Śr maja 25, 2016 11:39 am |
|
honorowy bajkopisarz forumowy |
Dołączył(a): Wt lut 16, 2010 10:17 pm Posty: 915 Lokalizacja: Łódź
|
skoryguję - pierwszy właściciel też nie daje gwarancji. CHGW, co robił z tym motocyklem. Historia serwisowa często kończy się z upływem okresu gwarancji... Ułatwia to jednak sprawę dochodzenia sprawiedliwości, gdy jakiś trup wyjdzie z szafy. Nowe z salonu... Kiedyś w Łodzi znajomy nabył drogą kupna nowiuśkiego Forda. Kupił go u pewnego autoryzowanego i w ogóle... Po roku okazało się, że samochód ma drugą warstwę lakieru, oddzieloną od pierwotnej dobrą ilością szpachli. Śledztwo wykazało, że ten akurat samochód spadł niefortunnie z lawety na dach. Kreatywny sprzedawca zrobił z niego nówkę i sprzedał bez informacji o przygodzie... To przykład na to, że NIKT nie daje gwarancji, że dostajesz 100% zdrowy pojazd, chyba że sobie sam go wystrugasz... Można jednak w znaczny stopniu ograniczyć ryzyko kupienia miny, właśnie kupując nowy pojazd, ew. od pierwszego właściciela, krajowy, z pełną historią warsztatową. Krótszy będzie przynajmniej łańcuszek pozwanych ;-)
|
|
Góra |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 15 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|
|