Motorek jest mojego chłopaka. A historia była taka - chciał jakiegoś turystyka - w styczniu na allegro pokazała się śliczna Africa Twin, pierwsza jaka wyszła, rocznik '88 - ale motor istny cud, malinka, jakich niewiele, prześlicznie wyglądała i jeździła i ta V-ka! Miał ją 2 miesiące, po czym kolega chłopaka, tak na nią zachorował, mimo iż chłopak nie chciał jej sprzedać, kumpel wręcz wydarł nam ją siłą... na szczęście poszła 2 domy dalej. :)
Miesiące leciały, chcieliśmy kupić ostatni model RD07 z 2003, ale nic ciekawego się nie pojawiało... pojawił się jednak nowy Transalp, przez wszystkich tak bardzo zachwalany. No i nowy kosztował nie wiele więcej jak taka 5 letnia Africa. Na dodatek kusił w nim wtrysk, niskie spalanie, fajny wygląd.
Niestety nowy Trampek turystycznym enduro, nijak być nie może i nie chce. To bardziej sport-turysta, niż enduro, biorąc pod uwagę użołenie ciała i niskie położenie kierownicy. Koła przód 19 i dość twarde zawieszenie, nawet na maxa umiękcone ;) sprawia problemy przy stanie naszych dróg, nie mówiąc już o wjechanie w jakiś nawet lekki szuterek.
W międzyczasie ja kupiłam XTZ-tkę. Tym motorkiem można wręcz przelatywać na stojąco mniejsze i większe dziurki, koleiny, tory kolejowe. przy frezach nie trzeba tak bardzo uważać, potrafi bardzo dużo wybaczyć, no i pozycja za sterami jest dużo wygodniejsza niż na Trampku.
Teraz gdy gdzieś chcemy się wybrać, chłopak nie chce brać swojej nówki, bo mówi że jest twarda i jazdą nią męczy-woli jechać moją Tenerką, a trampek stoi w garażu przykryty kołderką!!! I nikt ze znajomych nie rozumie Go, bo wg. WIĘKSZOŚCI MOTOCYKLOWEJ Transalp jest świetny na drogę i winkle, ale dla mnie to za mocna maszyna no i jestem początkująca.
Ja już nie wiem jak ludziska jeżdżą tymi wszystkimi Ninja-Fazerami i tympodobnymi... Facet jak bardzo pragął go mieć, teraz tak bardzo chce się go pozbyć. A teraz gdy gdzieś jedziemy i dołącza do nas, Jego była AFRICA '88, widzę jak facet strasznie żałuje że ją sprzedał, wręcz jest wściekły na siebie.
A ja od miesiąca dzień w dzień, minuta w minutę słyszę - "muszę mieć AFRIKĘ, muszę, muszę, ble, ble"... I wciągu ostatnich 2 tygodni, oglądaliśmy już 5! ale żadna do Niego nie przemówiła, jak ta "jedyna '88". :)
|