Myślę, że Pretor robi to jednak bardziej na zasadzie wypadu kilku(-nastu) motongów - bez wielkiej organizacji całości.
Taka forma może się nie sprawdzić w przypadku zlotu kilkudziesięciu motocyklistów - no chyba, że się mylę :lol:

Myślę że można by połączyć przyjemne z pożytecznym, pretor - musi się wypowiedzieć

dla mnie, jak i dla wielu osób, 2 krotny dojazd na Mazury w okresie 30 dni r(bo pewnie tak będzie) raczej nie wchodzi w grę




Mario - niech zdecyduje większość :)

Jestem za tym żeby zgodnie z dotychczasową tradycją była to wiosna i jesień (nie lato).
Jeśli nie wypadnie w weekend 1-3 październik ("moto-baranek")to będę napewno 8)
Czym później tym większa szansa na selekcję naturalną :mrgreen:
Ps. A gdzie główny zainteresowany (Achum) :?: Objeżdża półwysep Iberyjski ?

miałeś zorganizować coś na poligonie, też byli chętni żeby na poligon przyjechać. na Mazurach był jesienny rok temu.

rzuciłem hasło, odezwały się 2 osoby, potem było hasło Mazury, odezwało się więcej ludzi. znaczy się tam chcą :)

trzeba zrobić ankietę i sprawdzić, z tego co pamiętam to dyskusja była w wątku poligon drawski, może dlatego było tylko 2 chętnych,

Chyba dla nauczycieli i przedszkolanek ;)

Motochallenge Soft Rally ? podjedziemy, oblukamy. w końcu coś blisko

coś temat jesiennego zlotu obumiera :(

Może się zwyczajnie nikomu nie chce, może większość nie ma czasu...itp itd.
Może warto rozważyć powierzenie organizacji takiej imprezy jakiejś firmie. Zapłaci się i przyjedzie na gotowe. :roll:

a może advriderowcy nie chcą się już tak często spotykać..? :)

a ja mysle ze nikomy się nie chce podjąć organizacji :)

a szkoda bo w sumie to niewiele trzeba...

dokładnie, też tak uważam.

Niewiele trzeba? hmmm to śmiałe stwierdzenie z którym się nie zgodzę. Oczywiście co oznacza dla każdego z nas dobry zlot ADV może być tutaj podstawowym kryterium.

Biorąc jednak Waszą opinię jako słuszną tym bardziej zastanawia fakt, że za organizację zlotu nikt się nie bierze.

Może Dopra miał rację choć my w stolicy widzimy się co tydzień i jeszcze jakoś możemy na siebie patrzeć :wink: :lol:

Lokalizacja Beskid Niski .
Jest sprawdzona meta , gdzie organizowaliśmy z kolegą Pawłem spotkania , jedyny problem to ograniczona ilość miejsc w schronisku 70 .
Mamy też drugą miejscówkę w malowniczym miejscu gdzie wejdzie deko ponad stówę do domków i ośrodka .
Przygotowana trasa na sto parę km w formie rodbuka , robiona pod Africe , więc nie jest za ciężko .
Termin max do 20 października , później może być juz dość chłodnawo i większość trasy na ciężkich moto nie do przejechania ze względu na błoto i wysoki poziom wody w rzekach .
Wrzesień u mnie zajęty ( enduromania ) i pierwszy week października zakończenie sezonu Africi , pozostaje drugi i trzeci week października.
Jeśli bylibyście zainteresowania taką propozycją i terminem to piszcie .