Jade.Bede chcial byc kolo 16-17.

nikt tu nic o wscieklakach nie pisał, coście się tak na te wscieklaki uwzieli

Zacząłeś pieprzyć bez opamiętania, nikt nie pisał, że chce jeździć ze złamaną nogą offraoadem. Jakbyś sam doświadczył sytuacji, wyłączenia z możliwości jeżdżenia przez pół roku i przy okazji byłbyś zakochany w motocyklach, zrozumiałbyś....................

widze, że trasa zlotowa bardzo nas podzieliła.
Po krótkim przestudiowaniu Waszych opinii ze zlotów i rekonesansie w tych terenach dochodzę do wniosku, że trzeba wytyczyć JEDNĄ fajną trasę po asfalcie.
Do tego dodać należy sekcje OFF o różnym stopniu trudności, ale tak by przeplatały się z trasą. Taką koncepcję zaproponowałem na III zlocie w Morsku.

Czasy się zmieniają, mapy papierowe zastępują te w GPS-ie, stare marszruty wypierane są przez nawigowanie po śladzie itp. - I biorąc to pod uwagę, faktycznie zlot ADV to nie rajd i nie ma potrzeby rysowania roadbook'a.

Natomiast myślę, że warto poszukać jakiegoś ciekawego miejsca "na koniec"
Pod Częstochową w miejscowości Wyrazów jest nieczynny tor kartingowy. Załatwię pozwolenie na wjazd. Stamtąd możemy "kolumną" przejechać te 20km po asfalcie na koniec dnia.

To jest moja propozycja na VIII Zlot.
Jeśli ktoś z Was ma inne pomysły to proszę zakładać nowe wątki.
Dominik

Zloty między sobą różnić się muszą, bo z czasem rzygać się będzie chciało, jak wszędzie będzie to samo, jeno poprzeczka podniesiona w stosunku do poprzedniego...
Ja tam jadę w ciemno za Dominikiem...

Howgh ! Co by nie wymyślił, będzie dobre.

Dominik jak zwykle konkretna propozycja i pełna profeska :!:

już się nie mogę doczekać a czy będę brodzić czy jeździć po czarnym
hmm
jakie to ma znaczenie ? przecież jestem(śmy) dorosły - chyba sobie dam radę ?
ważne jest to, że znów zobaczę wasze zakute mordy :mrgreen:

Dominik nie pytaj tylko rób. Zlot w Morsku był wypaśny i ja osobiście daje w ślepo Ci wolną rękę. Ludzi do myślenia trzeba zmusić więc z roadbooka bym nie rezygnował. Po śladzie to każdy umie jechać no bo niby co może być łatwiejszego. :wink: :wink:

Ja za roadbook-iem, dużo lepsza zabawa.

Szczerze mówiąc nigdy takiej kartki z wytyczoną trasą w rękach nie miałem i przyznam z chęcią chciałbym kiedyś z taką mapką samodzielnie w offie pojechać.

Pozdrawiam
sylwester

No i brawo, piszesz o offie :D więc jednak off , a nie szutry dla szosowców. Ale Dominik i tak napisał że najlepsze będzie zrobienie trasy ON z sekcjami offu tylko. Tylko teraz pytanie , czy zdzierać kostke na asfalcie żeby na chwile w off wjechać, czy obuć moto w szosowe opony i nie mieć żadnego funu na sekcjach offu, trochę to niepoważne. Wedlug mnie nie da się tego pogodzić, albo jedne albo drugie.

moim zdanie off musi być offem , żadnych sekcji, błoto brody kałuże piach.
i druga trasa on tak jak było zawsze na zlotach,
cięższy teren wszyscy przejadą inni szybciej drudzy wolniej i tyle.
Dominik rób pierwotna wersje .
reszta się dostosuje a nie tu będziemy tworzyć jakieś dziwne historie,
przyjeżdzamy na zlot , jest trasa i się nią jedzie.
trasa leży w gesti organizatora, jaką zrobi taką się przejedzie
tyle moim skromnym zdaniem
pozdro.

Dokładnie tak! dodam tylko że raod book w jakiejkolwiek formie też powinien być .

Są też tego plusy -czyli offu. Choćby taka propozycja jak niedawno zapodany film gdzie rider z GS1200 w wodzie KTMa objeżdża :)
Takie atrakcje to ja nawet bardzo ...chmmm
+ to płytka woda
+ nie ma szaleństwa i brawury
+ liczy się sprawność i koordynacja