Adventure Rider
http://advrider.pl/

ZLOTY ADV - moje przemyślenia...
http://advrider.pl/viewtopic.php?f=40&t=10846
Strona 1 z 8

Autor:  ex1 [ Pn kwi 16, 2012 3:39 pm ]
Tytuł:  ZLOTY ADV - moje przemyślenia...

przy okazji tego zlotu, ale i poprzednich wyszło kilka pomysłów które warto wziąć chyba pod uwagę w przyszłości, oczywiście nie musicie że z nimi zgodzić ale na pewno podyskutować warto :)


- na pewno warto zastanowić się jednak nad jakimiś znacznikami, tak aby w grupie 150 osób nie zastanawiać się kto jest kto. kiedyś na 1 zlocie ADV Ron naklejał ludkom naklejki na klatę z nickiem. naklejki odpadały później ale indentyfikacja była. :)

- na każdy zlot przybywa do nas coraz więcej ludzi nowych, niektórzy z nich mają na pewno problem z odnalezieniem się, nie wiedzą co jest gdzie jest i jak jest, skąd wziąć trasę a skąd kiełbasę. może jakaś tablica info na wjeździe..? :D prawdą jest że nie wszyscy siedzą na forum niektórzy przybywają bo ktoś ich zaprosił. myślę że takich osób jest zawsze przynajmniej 10% - co z nimi ? olewamy ich?

- wspólna integracja, to trudny temat i dosyć ciężki organizacyjnie, nie wiem czy w ogóle realny przy tak licznej grupie. ale kilka dyskusji przy okazji kolejnych zlotów już było wiec go poruszę. im wiecej ludzi tym trudniej o pełną integrację, im wiekszy ośrodek mamy a domki rozsiane też tym trudniej, im wiecej miejscówek do integracji mamy tym trudniej. dlatego jestem wielkim propagatorem jednego wielkiego ogniska, lub jednego wielkiego baru, lub jednego wielkiego stołu ... itd :) a w ogóle najlepiej to jeden wielki domek! :D

- trasa! to jeden z elementów który przyciąga na kolejne imprezy coraz większe rzesze luda. coraz częściej widać też że ludziska pchają się po przygody jadą offem Hardkorowcy, ADV-riderzy, Szosoloty i zupełne świerzynki. dlatego też mnie osobiście najbardziej (mimo iż zlot w dziwnówku wyglądał inaczej) przypadał do gustu trasa Dominika, gdzie podzielono ją na skalę trudności. kto chciał mógł sie pchać lub mógł pewne odcinki pomijać. coraz trudniej będzie znaleźć kompromis jednej trasy dla lekkiego KTM-a czy DRZ a cieżkim GS-em czy V-stromem. albo może 3 trasy :) ? offroad, adrventure, i on road.?

- kasa. na naszych zlotach jest sporo osób którzy oczekują komfortu pobytu, bo ich stać i chcą zapłacić i mieć, jest też największa grupa ja bym powiedział że ok 70-80% którzy mają średnie wymagania i są gotowi za to średnio zapłacić, ale jest też zawsze grupa takich co mają najniższe wymagania bo często (ale nie zawsze) ich fundusze na to tylko pozwalają. Ideałem jest aby znalazło się miejsce dla nich wszystkich. dlatego im mniej stałych , koniecznych do zapłacenia opłat tym lepiej. albo inaczej .... zastanówmy się czy równamy w górę czy w dół, a może wcale nie musimy równać, może jest miejsce na zlotach dla majętnych i tych nie majętnych.?

- rycie na zlotach! to chyba nieodłączny element każdej miejscówki. większość z nas chce sobie pogazować, poryć , po popisywać się przed kolegami. ideałem jest więc miejscówka gdzie można by poobserwować jak to robią lepsi od nas, a gdzie Ci lepsi lub z wiekszą dawką pokazywania się mogli by sie zaprezentować :D może wystarczy kawałek płaskiego jakaś kłoda kilka opon, niech pokażą jak to zrobić na lekko, Gs-em czy Katem. ja bym chętnie popatrzył. :)

a jakie są wasze sugestie? i pomysły na to aby te zloty były coraz lepsze.? i sciągały coraz większe rzesze ludzi?

Autor:  Dominik [ Pn kwi 16, 2012 5:31 pm ]
Tytuł:  Re: ZLOTY ADV - moje przemyślenia...

Jedno moje przemyślenie:
Oresco, świeżo zapisany na forum, po moim poście (a wbiłem kij w mrowisko) chciał spalić mi motor. I tak siedząc sobie spokojnie przy ognisku właśnie, poznaliśmy się (ja jako starszak przedstawiłem się grzecznie) i uznaliśmy, że bić się nie warto... Góra z górą się nie zejdzie, a człowiek z człowiekiem...

Autor:  Pretor [ Pn kwi 16, 2012 5:38 pm ]
Tytuł:  Re: ZLOTY ADV - moje przemyślenia...

Moje przemyślenia.
Uatrakcyjnić zlot dzięki kasie od sponsorów. :lol: :wink:

Autor:  dudopl [ Pn kwi 16, 2012 6:00 pm ]
Tytuł:  Re: ZLOTY ADV - moje przemyślenia...

Jedno uatrakcyjnienie można wprowadzić własnym sumptem i nie drogo.
Projektor, laptop, głośniki i ekran przy ognisku. Przerabiałem to przy okazji szkolenia z MV kilka lat temu. Było super. Wyświetlane były filmy ADV alko lało się strumieniami. Ludziska byli jak oczarowani.

Można by też zrobić jakieś niespodzianki na trasie.

Autor:  Krzemien [ Pn kwi 16, 2012 7:14 pm ]
Tytuł:  Re: ZLOTY ADV - moje przemyślenia...

Ex tutaj dobrze prawi. Ja sie mega dobrze bawiłem na tym zlocie ale mozna by troche rzeczy uatrakcyjnic.

- Gadki szmatki przy motórach i piwie sa zawsze ale warto aby poznac noname'ow zorganizowac troche wiecej rzeczy wspólnie.

- wiecej rzeczy do robienia - wiadomo jest ze sami mozemy sobie zorganizowac czas ale znowu to bedzie w małych podgrupach bo jak niby wszystkich ogarnąć. Jakos tak wyszło że ze Smutkiem/Siergiey'em i ekipą Oli dotarlismy bardzo szybko po przejechaniu offu. I tak naprawdę skończyła sie zabawa grupowa. Reszta się rozjechała w mikro grupach i tyle.

Jakby np bylo w poblizu jakies pole / tor do krecenia sie w kółko i podpatrywania tych bardziej ogarnietych byłoby świetnie. Ja smigam jak łamaga a tak naprawde nie było gdzie sie uczyc konkretów bo nie bede w lesie jezdzic w kółko robiac chlew na maxa jakby meteoryt walnął w glebę.

Następny temat to z tego co słyszałem temat bardzo drażliwy - czyli koszty imprezy. Ja osobiscie nie widze problemu zeby zaplacic pare zł wiecej i miec troche urozmaicone opcje na zlocie. Nie jestem pewien ze jest to jednak potrzebne.
Myśle ze mozna spokojnie za te same pieniadze uczestników zrobic impreze na dużo większą skalę przy pomocy sponsorów. Ja sie dziwie ze tak sie jeszcze nie dzieje.
Przecierz na tym korzystają wszyscy. Sponsor ma reklame a my wiecej zabawy. Np mogłby ktos zasponsorowac przywiezienie 5-6 250tek/450tek na tor i pożyczac ludziom którzy chca zobaczyc jak sie naprawde jezdzi leciutkim sprzetem. Oczywiscie mozna brac moto kogos ze zlotu ale to nie to samo. Ludzie nie bawia sie razem itp.
Drugi sponsor moze ogarnac szybkie szkolenia i pokazowe serwisy motocykli i przy okazji sprzedawac narzedzia itp, kolejny moze zapewnic w ramach sponsoringu drobna ekipe serwisową - zawsze cos sie dzieje naszym maszynom na takich imprezach.

Autor:  Gregor [ Pn kwi 16, 2012 7:28 pm ]
Tytuł:  Re: ZLOTY ADV - moje przemyślenia...

Pierwszy raz pojechałem na zlot adv.
Miałem blisko :)

Jak najbardziej brakowało mi identyfikatorów. Próbowałem poznać parę osób. Poznawałem, po omacku :)

Kilku chciałem poznać, nie odnalazłem.

Co do kasy to patrząc na dzisiejsze czasy, za kwotę 172zl uważam, że było super.
Jedzenie i warunki naprawdę fajne.
Bywałem na zlotach gdzie za 2 stówy było gorzej.

Autor:  MarcinT [ Pn kwi 16, 2012 7:39 pm ]
Tytuł:  Re: ZLOTY ADV - moje przemyślenia...

Mając w pamięci I zlot, gdzie wiekszość spała w namiotach a ty tylko wybrani w pod dachem zauwazyć można że zlot idzie w kierunku spotkań "luksusowych". Chyba coraz dalej nam od ADVRider a coraz bardziej w stronę LUXRider. Może teraz zrobić zlot w okresie pózniejszym ale cieplejszym, ale gdzies pod namiotami z ogniskiem, kiełbasami z kija. Czyli kto co przywiezie ten je i pije.

Autor:  Yachu [ Pn kwi 16, 2012 7:42 pm ]
Tytuł:  Re: ZLOTY ADV - moje przemyślenia...

Niech sponsor najpierw sprawi, żeby koszulki które zostały zamówione i zapłacone dotarły do swoich adresatów!!! Pretor wie o czym mówię. Amen.

Autor:  dopra [ Pn kwi 16, 2012 7:45 pm ]
Tytuł:  Re: ZLOTY ADV - moje przemyślenia...

Yachu napisał(a):
Niech sponsor najpierw sprawi, żeby koszulki które zostały zamówione i zapłacone dotarły do swoich adresatów!!! Pretor wie o czym mówię. Amen.

od takich kwestii są PW, po co prać burdy na forum? i w dodatku nie w temacie?

Autor:  Krzemien [ Pn kwi 16, 2012 7:45 pm ]
Tytuł:  Re: ZLOTY ADV - moje przemyślenia...

Nie dla wszystkich adventure to upierdzielenie sie w blocie i smierdzenie nonstop bez mozliwosci wysuszenia ciuchów. Zaraz mi powiesz ze prawdziwy ADWENCZER to taki ktory kupuje motocykl za 5K ktory mu sie ciagle psuje i go naprawia w szczerym polu, a ten ktory serwisuje juz nie adwenczeruje ? Zloty pod namiotami to miałem jak byłem harcerzem, ipreza na tyle osob musi byc zorganizowana lepiej i wspolczesnie. To nie szkoelenie surwiwalu tylko spotkanie ludzie którzy uwielbiaja zapierdzielac motocykami w rożne ciekawe miejsca na świecie.

Autor:  Yachu [ Pn kwi 16, 2012 7:47 pm ]
Tytuł:  Re: ZLOTY ADV - moje przemyślenia...

Rozważania pod kątem kasy wydają mi się zbędnym biciem piany. Przecież nikt nikomu nie narzuca gdzie ma spać i za ile. Mam ochotę to korzystam z luksusu(domek, łóżko, prąd itp) a jeśli nie to śpię w namiocie. Dla każdego coś dobrego- to takie proste.

Autor:  Krzemien [ Pn kwi 16, 2012 7:48 pm ]
Tytuł:  Re: ZLOTY ADV - moje przemyślenia...

Yachu napisał(a):
Niech sponsor najpierw sprawi, żeby koszulki które zostały zamówione i zapłacone dotarły do swoich adresatów!!! Pretor wie o czym mówię. Amen.


Niech sie ludzie ktorzy zamowili zainteresuja sami, a nie przyzwyczajaja ze im sie talerz gorącej zupy pod buzie podtyka - Pretor jedynie pomógł w ogarnieciu tematu i komunikował sie z producentem, to nie on robił te koszulki. Pozatym Dopra dobrze prawi - to nie tutaj o tym.

Autor:  czosnek [ Pn kwi 16, 2012 7:56 pm ]
Tytuł:  Re: ZLOTY ADV - moje przemyślenia...

Zdecydowanie popieram pomysł identyfikatorów i wspólnego miejsca integracyjnego :)

Co do kosztów uważam, że było bardzo ok zwłaszcza w stosunku do jakości.

Autor:  Yachu [ Pn kwi 16, 2012 7:58 pm ]
Tytuł:  Re: ZLOTY ADV - moje przemyślenia...

Koledzy jeżeli ktoś się bierze za robotę to powinien wykonać ją dobrze. Nie chodzi mi o pranie brudów tylko zaznaczenie pewnej kwestii. Dopra OK. po to są PW tylko że kolega organizator nie odpowiada na takie monity. Nie mam pretensji do Pretora tylko przypominam się, żeby zainteresował się małym niedociągnięciem. Jeżeli ktoś nie dostał koszulki to do kogo ma się zwrócić jak nie do organizatora.

Autor:  Karambol [ Pn kwi 16, 2012 7:59 pm ]
Tytuł:  Re: ZLOTY ADV - moje przemyślenia...

Byłem na zlocie ADV po raz pierwszy, mimo, ze Maro71 i kabat (mój brat) byli na 2 poprzednich to ja nigdy nie miałem możliwości pojechania z nimi i zawsze słyszałem o klimacie tylko z opowieści i zdjęć.
Impreza była bardzo fajna, trasa trochę za łatwa ale za to bardzo szybka wiec przynajmniej sobie popałowałem:)

W przyszłym roku prawdopodobnie organizacją zlotu zajmiemy się 'my' tzn grupa lubuskie i wtedy tylko piach, błoto, woda i czysty off, żadnych asfaltów. A o identyfikatorach, 'miejscu integracji' i innych atrakcjach będzie jeszcze czas pomyśleć:)

Strona 1 z 8 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/