Poczytalem troszke waszych opowiesci i wyjazdow, postanowilem opisac swoj:)
Jako ze majowka zapowiadala sie calkiem ladnie... (telewizja klamie:) )
Postanowilismy z grupka znajomych wyruszyc i zwiedzic pollskie wybrzeze.... i mazury:)
Znajomi rozpoczeli wyprawe w poniedzialek wieczorem(28.04.2008)... ja niesetety musialem byc we wtorek w pracy.. ale zaraz po niej wyjechalem i dolaczylem do nich w Gdyni... Przy wyjezdzie troche padalo... za pPlonskiem byla juz ladna pogoda i szybko wyschlem:):)
Wyjechalem okolo 18 pokolo 22 bylem w Gdyni gdzie czekali mnie znajomi z ciepla kolacja:) Przy kolacji dowiedzialem sie ze kolecga mial male problemy z motorem... W VFR-ce padl akumulator i w drodze jak wlaczal dlugie lub kierunek to mu gasl silnik... Dojechal do Gdyni i w Larsonie kupil nowy akumulator:)
Wiecej przygod w trasie nie pamietam:)
W srode 30 kwietnia wybralismy sie do Leby... przez Puck Karwie Jastrzebia na HEL!! Zakrety fajne droga tez niczego sobie.. bardzo fajnie sie jechalo... Zwiedzilismy chalupy no i oczywiscie Ssam koniuszek Helu:)
Powrot do Gdyni.
Nastepnego dnia moja ekipa musiala wrcacc do domu... (praca:/_ Ja zostalem u rodzinki do soboty. Z sasiadem z Bolszewa wybralismy sie na plaze w stilo... pOn transalpem ja aprilka:) dolaczylo do nas jeszcze dwoch znajomych na choperze(nie pamietam niestety model i fazerek.... Niesety w trakcie drogi zaczal padac deszcz i koledzy zrezygnowali.. jako ze jechalismy razem nie pozostalo nam nic innego jak w smutku wrocic do domu na herbate i kolacje.. ktora juz na nas czekala... nie pocieszony poszedlem spac...
Drugiego dnia od rana zwiedzalem wybrzeze... najpierw sopot(spotkanie ze znajomymi) pozniej wladyslawowo rozewie karwia karwia plaza do debek... dwie gleby byly:)
Z debek do krowej i wejherowo... suszenie ciuchow... niestety caly dzien w deszczu:/
Poczekalem az damian wrocil z pracy i oczywiscie kierunek upragnionego Stilo i jezdzenia po plazy:) Pojechalismy zwiedzajac okoliczne zabytki przez pola laki i lasy dotarlisym do stilo:) Przy bukrze zjechalisymy na plaze:) troche poszalelismy najpierw zakopal sie Damian:) pozniej ja:) Damian wyciagnelismy po 30 minutach aprilka niestety utknela na dobre:)
Po okolo 3 godzinach zoorganizowalismy pomoc... wyciagnieta aprlika juz w nocy powrocila do Wjeherowa:)
Na drugi dzien w mokrych jeszcze butach musialem dojechac na mazury:) za elblagiem padalo:) Znowu droga w deszczu:( w nidzicy skrecilem na mazury i w okolichach szczytna suszylem sie i planowalem niedzielna podroz.
W niedziele zwedzialem troche okoliczne tereny. Pare fotek jest... ww niedziele wrocilem spokjnie doo domu...
Lacznie zrobilem okolo 1600km.... podczas wyciagania z plazy stracilem sprzeglo i klocek hamulcowy z tylu:) Aprlika mimo duzych ran zpo raz kolejny mnie nie zawiodla i dowiozla bezpiecznie do domu:-)
WYJAZD MAJOWKOWY ZALICZAM DO UDANYCH!! POZDRAWIAM WSZYSTKICH KTORYM CHCIALO SIE CZYTAC MOJE WYPOCINY!!
GALERIA ZDJEC Z WYJAZDU POD ADRESEM
http://picasaweb.google.pl/kolim84/MajowkaMotocyklowa