Poniewaz pogoda jak marzenie, po ranku spedzonym na szkoleniu, o 15.00 ruszylysmy z plecaczkiem na podboj Czerska.
Trasa na Konstancin, w Klarysewie skret na Habdzin, Gassy, Wolke Dziekanowska, troche bocznymi , czasami polnymi drozkami, do Gory Kalwarii i stamtad prosto do Czerska.
Po drodze masa motocyklistow smigajacych dalej i...maly ruch samochodow.
W Czersku tradycyjnie zamek i rozprostowanie kosci na murku, ktory chyba do tego slozy, bo po zwolnieniu go przez nas , zostal natychmiast oblozony cialem innego motocyklisty;)
Powrot zrobilysmy walem, nad sama Wisla, zatrzymujac sie co rusz i podziwiajac ta piekna rzeke. Nie ma to jak wypad za miejska dzungle.
Pozdr.
Tradycyjna Czerska pocztówka
[ img ]
Spojrzenie z pozycji "góry"
[ img ]
Plecak prostujacy kosci
[ img ]
Wislane wyspy
[ img ]
Wisla okolice Gory K.
[ img ]
Kierowca ;)
[ img ]