|
Autor |
Wiadomość |
mario33
|
Tytuł: Motocyklowo mniej, a przede wszystkim rekonstrukcyjnie... Napisane: Wt lut 17, 2009 11:06 pm |
|
Dołączył(a): Cz sty 11, 2007 11:19 am Posty: 3848 Lokalizacja: Zalesie Górne
|
Motocykle nie są moim jedynym zajeciem hobbystycznym ;) Od jakiegoś czasu zajmuję się także rekonstrukcją historyczną. Mam to szczęście, że trafiłem do dobrej grupy, często bierzemy udział w fajnych imprezach rekonstrukcyjnych, na które serdecznie zapraszam wszystkim zainteresowanych historycznymi klimatami.
Moja grupa, Kampfgruppe Edelweiss, odtwarza jednostki niemieckich strzelców górskich Gebirgsjager, a ja pełnię w niej funkcję celowniczego karabinu maszynowego MG-34.
Najbliższe wydarzenie, w którym bierzemy udział, to rekonstrukcja walk o Fabrykę Traktorów w Stalingradzie zimą 1942/43. Sama rekonstrukcja odbywa się w Przemyślu, 28 lutego br. Dojechać można motocyklem ;)
Zarys scenariusza (przebogatego) znajdziecie pod tym linikiem: http://dobroni.pl/rekonstrukcje,1942-19 ... adzie,1428
Oprócz MG-34 można będzie zobaczyć Kampfgruppe Edelweiss w obsłudze baterii moździerzy 81 mm Gr.Werf.34.
Jeżeli do Przemyśla Wam za daleko, nie wszystko stracone ;) W tym roku będziemy na inscenizacjach i na Śląsku, i w Warszawie i nawet w Anglii czy w dalekiej Hiszpanii ;)
|
|
Góra |
|
|
AdvHP2rider
|
Tytuł: Napisane: Śr lut 18, 2009 1:37 am |
|
Dołączył(a): Śr sty 03, 2007 9:02 pm Posty: 3777 Lokalizacja: Wrocław
|
mario to co napisales to na powaznie czy jakis zart harcerski
na motocyklowym forum
bo jak to sie przyjmie to niedlugo zaczniemy opisywac wrazenia z obiadu z rodzicami ;) lub moja pasja poza motocyklowa jest zbieranie zasuszonych chomikow
|
|
Góra |
|
|
ron
|
Tytuł: Napisane: Śr lut 18, 2009 7:08 am |
|
Dołączył(a): Śr lip 01, 2009 9:44 pm Posty: 1936 Lokalizacja: Wrocław
|
chill tomek, post leci do odpowiedniego dzialu i luzik.
bardziej mnie to zaciekawilo niz kolejne zdjecie 'fjord i ja'
;)
|
|
Góra |
|
|
mario33
|
Tytuł: Napisane: Śr lut 18, 2009 9:58 am |
|
Dołączył(a): Cz sty 11, 2007 11:19 am Posty: 3848 Lokalizacja: Zalesie Górne
|
Przepraszam, jeżeli komuś to przeszkadza. Może to tak wyszło bo zły moment czasowy jest (zima). Latem to świetna okazja do wypadu motocyklami. Czasem jeździłem na dalekie krańce Polski całą grupą motocykli.
Wiem, że jest wielu motocyklistów, którzy pasjonują się takimi tematami, jest nawet taka nieformalna grupa pasjonatów historii na forum motocyklistów (MGH). A na samych inscenizacjach często są motocykle (weterany albo przerabiane eMki).
Jeszcze raz sorrki. Jeżeli sobie nie życzycie, nie będę zamieszczał tu informacji o kolejnych imprezach.
|
|
Góra |
|
|
AdvHP2rider
|
Tytuł: Napisane: Śr lut 18, 2009 10:03 am |
|
Dołączył(a): Śr sty 03, 2007 9:02 pm Posty: 3777 Lokalizacja: Wrocław
|
spoko spoko nie daj sie podpuszczac
mam dobrego niusa dla Tobie podobnych entuzjastow, ze Piotr S. znany z dzialu wypraw katyńskich wraca do zabawy po 1,5 rocznej moto-przerwie
i wiesc niesie ze wraca do rodziny GS-ow
takze ozywi sie troche znowu w tym dziale
|
|
Góra |
|
|
Mario
|
Tytuł: Napisane: Śr lut 18, 2009 11:21 am |
|
honorowy bajkopisarz forumowy |
Dołączył(a): Cz mar 06, 2008 11:05 am Posty: 897 Lokalizacja: Wrocław
|
Mój braciszek mieszkał swego czasu kupe lat w Międzyrzeczu, w tamtym okolicach były podobne rekonstrukcje, łacznie z samolotami, czyli wojna na całego. MEGA impreza i niezła zabawa jak i bardzi widowiskowa. W Przemyślu mam także znajomego co się mocno militariami zajmuje, więc jestem na bieżąco z informacjami. Dzieki za cyne, będzie okazcja by do niego pojechać na piwko ;)
|
|
Góra |
|
|
pmg
|
Tytuł: Napisane: Wt mar 03, 2009 11:52 am |
|
Dołączył(a): Wt maja 20, 2008 12:45 pm Posty: 31 Lokalizacja: Krakow
|
ja kiedyś poznalem kolesia który też coś takiego robił. Znajomość typu jedno spotkanie na jakiejś imprezie gdzie mało kogo znasz.
Troche akurat z nim pogadałem i takie mieszane uczucia miałem. Z tego co opowiadał, to wyglądało mi to na grupkę skinheadów. Narodowców lubiących mundur i wojnę, a przy tym - czego nie mogłem zrozumieć - oni też odgrywali jakąś grupę niemiecką.
|
|
Góra |
|
|
mario33
|
Tytuł: Napisane: Wt mar 03, 2009 12:04 pm |
|
Dołączył(a): Cz sty 11, 2007 11:19 am Posty: 3848 Lokalizacja: Zalesie Górne
|
Akurat wśród grup rekonstrukcyjnych takie zachowania spotykają się ze znacznym ostracyzmem. Na naszych imprezach takich ludzi się po prostu nie akceptuje. I rzadko ich tam spotyka...
Należy rozróznić grupy rekonstrukcyjne od np stowarzyszeń kolekcjoneów pojazdów militarnych i innych tego typu organizacji. Celem grupy rekonstrukcyjnej jest wyłącznie odtwarzanie historii, bez podtekstów politycznych. Natomiast łażenie w dziwnym mundurze tylko dlatego że ma na nim 'sfastę' przypiętą zwiastuje od ręki kłopoty w stylu o kórym mówisz.
Natomiast wrzucanie wszystkich do jednego worka to 'mentalna' łatwizna :wink:
|
|
Góra |
|
|
mario33
|
Tytuł: Napisane: Wt maja 19, 2009 2:54 pm |
|
Dołączył(a): Cz sty 11, 2007 11:19 am Posty: 3848 Lokalizacja: Zalesie Górne
|
|
Góra |
|
|
Synaj
|
Tytuł: Napisane: Wt maja 19, 2009 3:24 pm |
|
honorowy bajkopisarz forumowy |
Dołączył(a): Śr sty 21, 2009 2:22 pm Posty: 698 Lokalizacja: Warszawa
|
No, Mario.. obejrzałem fotki oraz reminiscencje hiszpańskie i muszę przyznać, że wygląda to dosyć realistycznie. Napisz coś więcej jak to jest od kuchni, mundury sami sobie szyjecie, a skąd pojazdy i broń, skąd amunicja rozumiem ze to ślepe naboje…. Nigdy nie byłem na takiej imprezie a jedyna rekonstrukcja o której słyszałem to Bitwa pod Grunwaldem...:wink:
Uważam, że takie posty ubarwiają nasze Forum, być może sama impreza ma średni związek z motocyklową turystyką, ale może być np. celem dobrej motowycieczki. Fajna sprawa Mario...
|
|
Góra |
|
|
mario33
|
Tytuł: Napisane: Wt maja 19, 2009 3:52 pm |
|
Dołączył(a): Cz sty 11, 2007 11:19 am Posty: 3848 Lokalizacja: Zalesie Górne
|
Sama taka impreza to świetny cel motocyklowej wycieczki. Sam wiele razy na takie wyjeżdżałem. Właśnie w tym celu zamieszczam te informacje.
Informacje od kuchni są baaardzo bogate :) Nie chcąc zanudzać, podstawowe rzeczy...
Tego typu hobby prowadzone jest najczęściej w formie tzw. Grup Rekonstrukcji historycznej, które dziąłają jako mniej lub bardziej formalne zrzeszenia ludzi, kórych pasją jest tzw. historia ożywiona.
Jak słusznie zauwazyłeś GRH zajmują się odtwarzaniem postaci z różnych okresów historycznych, od wieków średnich, przez okres napoleoński do 2 wojny światowej. Znam tez np. GRH Milicji Obywatelskiej, która regularnie co roku odtwarza scenki np ze stanu wojennego. Np moje Stowarzyszenie grupuje ludzi odtwarzających kilka rodzajów sylwetek, z obu stron frontu.
Same imprezy są tylko kulminacją i niewielką częścią działań tych osób. Przynależność do GRH zobowiązuje w pewnym stopniu do poszerzania ciągłego wiedzy na temat okresu jaki się odtwarza, ubiorów i wyposażenia, codziennego życia etc. Zanim zobaczysz sceneę batalistyczną, to jej uczestnicy spędzili wiele godzin nad książkami, internetem i nad rzeczywistymi 'fantami' z tego okresu.
Jeżeli chodiz o wyposażenie i umundurowanie to sprawa jest złożona. Staramy się przede wszystkim używać replik lub zamienników. Używanie oryginałów w trakcie samej rekonstrukcji jest niemile widziane (ich miejsce jest w muzeum lub na półce kolekcjonera), chyba że nie ma wiarygodnych i wiernych replik. Podstawową zasadą jest maksymalna wierność do oryginału. Oczywiście kompromisy są dopuszczalne, w granicach akceptowanych kolektywnie przez GRH.
Każda GRH ma listę wymaganych przedmiotów i elementów, które musisz zdobyć (kupić), ze żródła dopuszczanego przez daną GRH. Niektóre elementy są nawet wytwarzane przez 'zdolne złote rączki' w postaci kopii oryginału. W naszej grupie jest jeden chłopak, który sam wytwarza skórzane czy parciane elementy wyposażenia, jak szelki, troki, pasy, przerabia ładownice etc.
Jako przykłąd podam regulamin mundurowy sekcji Gebirgsjager (strzelców górskich) naszego Stowarzyszenia, obowiązujący na okres Września 1939. 3 dywizje strzelców górskich brały udział w kampanii wrzesniowej, atakując ze strony Słowacji, przez Podkarpacie na Lwów. Oddziały górskie przyjmowały kapitulację polskiej obrony Lwowa.
REGULAMIN MUNDUROWY POLSKA 1939
ELEMENTY PODSTAWOWE:
Nakrycie głowy: Wczesny typ Bergmutze, lub typ „austryjacki”
Mundur: M36
Spodnie: M37 górskie, lub replika M37 ogólno wojskowych
Pas: Skórzany, czarny
Klamra: Klamra Reichswehry lub aluminiowa, groszkowana oryginalna, lub jej replika
Szelki: Brak
Koszula: Wczesnego typu, białą, bez kołnierzyka
Chlebak: Oryginalny, lub powojenny z grubego drelichu
Ładownice: Dwie sztuki oryginalnych groszkowanych, lub ich repliki
Menażka: Preferowana wczesna, oryginalna menażka M31, lub powojenna austriyjacka
Manierka: Preferowana górska o zwiększonej pojemności, ewentualnie ogólno wojskowa M31
Buty: Repliki butów górskich, lub powojenne szwedzkie buty górskie
Broń: Mauser 98k
Bagnet: Tylko wraz z mauserem 98k. Jedynie oryginalny w pochwie
Żabka: Czarna, skórzana, wersja bez dodatkowego zabezpieczenia
Owijacze/skarpety: Tylko owijacze górskie
Płachta namiotowa: M31 w maskowaniu splitter. Oryginał, lub replika
Lina: 20m liny. Wyłącznie z materiałów naturalnych
ELEMENTY DODATKOWE:
Saperka: Preferowana wczesnego typu, nie składana
Pokrowiec na saperkę: Skórzany
Puszka na maskę: Wczesna, krótka, lub reichswehrowska z kompletem pasków nośnych
Plecak: Tylko plecak górski M31
Kurtka/maskowanie: Wczesny anorak górski
Hełm: M35 w farbie apfelgrun z kalkami. Troczony do pasa/plecaka, nie noszony na głowie.
Pokrowiec na gasplane: Gumowany
Granaty: M24/ M39
dodam że taki komplet w zależności od źródła i zawartości może kosztować w granicach 3,5 -5 tys zł.
Ostatnio edytowano Wt maja 19, 2009 4:07 pm przez mario33, łącznie edytowano 1 raz
|
|
Góra |
|
|
mario33
|
Tytuł: Napisane: Wt maja 19, 2009 4:04 pm |
|
Dołączył(a): Cz sty 11, 2007 11:19 am Posty: 3848 Lokalizacja: Zalesie Górne
|
Jeszcze info o pojazdach i broni.
Pojazdy są własnością kolekcjoneów, entuzjastów. najczęsciej są to odrestaurowane pojazdy z epoki, z mniejszą ingerencją w oryginał. W okolicach Wawy można np obejrzeć znaczną kolekcję zachowanych pojazdów z różnych okresów w Muzeum w Otrębusach.
Niekiedy 'szmergiel' sięga tak głęboko, że pojazdy budowane są 'od zera' ;) W obecnej chwili chyba najbardziej znanym tego typu projektem jest odbudowa czołgu polskiego TP-7. nie muszę dodawać, że w sytuacji braku dokumentacji jest to praca dla cierpliwych... Tysiące fotek są do obejrzenia...
Co do broni to obowiązujące w polsce prawo nie przewiduje różnicy między bronia ostrą a bronią hukową (salutacyjną) - w związku z tym do posiadania broni na ładunki 'ślepe' potrzebne jest pozwolenie na broń, rzadko spotykane wśród rekonstruktorów :) Na codzień używane są odlewy i inne konstrukcje, nie posiadająće istotnych cech broni palnej.
na czas imprez rekonstrukcyjnych broń hukowa jest na okres krótki wypozyczana przez wyspecjalizowane firmy, w tym np. łódzką filmówkę czy firmy należące do byłych pracowników policji ;) biorąc pod uwagę obowiązujące przepisy, gdy zezwolenia na broń udziela... policja, wątpliwości o lobby policyjnym, kóre przeciwstawia się zmianie prawa, wydają się oczywiste...
|
|
Góra |
|
|
moto_tourer
|
Tytuł: Napisane: Śr maja 20, 2009 5:10 am |
|
Dołączył(a): So sty 10, 2009 2:24 am Posty: 189 Lokalizacja: Brisbane (Australia)-Zamość
|
Takie spotkania to fajna rzecz dla entuzjastow militariow. Tez ostatnio poszedlem na wojne tzn na inscenizacje wojny i bylo super ;).
Wkleje troche fotek z ostrzalu, nalotow itp, jesli nikt nie ma nic przeciwko.
Ps. Motocykle tez byly.
|
|
Góra |
|
|
Synaj
|
Tytuł: Re: Motocyklowo mniej, a przede wszystkim rekonstrukcyjnie.. Napisane: Śr maja 20, 2009 9:17 am |
|
honorowy bajkopisarz forumowy |
Dołączył(a): Śr sty 21, 2009 2:22 pm Posty: 698 Lokalizacja: Warszawa
|
Jeszcze jedno pytanie Mario skąd czerpiecie informacje na temat przebiegu wydarzeń typu:
mario33 napisał(a): Najbliższe wydarzenie, w którym bierzemy udział, to rekonstrukcja walk o Fabrykę Traktorów w Stalingradzie....
Nie znam dokładnie przebiegu walk pod Stalingradem ale o ile bitwa pod Monte Cassino jest szczegółowo opisana w książkach a i Internet jest kopalnią wiedzy na ten temat, to Walki o Fabrykę Traktorów chyba były tylko epizodem wiec skąd wiedza na ten temat, wspomnienia uczestników?
A wracając jeszcze do Monte Cassino to nie wiem czy zwróciłeś uwagę na to jak wiele opracowań i wszelkiego rodzaju materiałów traktuje o przebiegu walk o wzgórze od strony wojsk alianckich, a jak niewiele, praktycznie nic nie ma na temat obrony ruin klasztoru przez niemieckich spadochroniarzy. Dla mnie to, pomijając oczywiscie że byli to żołnierze „ciemnej strony mocy” :) ta historia to Termopile XX wieku. Garstka gości zamieniła kupę gruzu w twierdzę i broniła jej przez 3 miesiące… nieprawdopodobne…
|
|
Góra |
|
|
mario33
|
Tytuł: Napisane: Śr maja 20, 2009 10:50 am |
|
Dołączył(a): Cz sty 11, 2007 11:19 am Posty: 3848 Lokalizacja: Zalesie Górne
|
Po kolei...
Jeżeli chodzi o rekonstrukcję walk o o Fabrykę Traktorów to jest mimo wszystko wiele źródeł na ten temat, czy to wydanych w Polsce 'za dawengo systemu' czy w samym ZSRR czy Rosji. Jest wielu 'magików' kórzy pasjonują się tym tematem. Oczywiście pewna doza obiektywnego postrzegania często subiektywnych informacji jest niezbędna. Trzeba oddzielić propagandowe 'plewy' od sedna ('ziarna').
Należy tu zauważyć, że sceny rekonstrukcyjne ZAWSZE mają w sobie pewną dozę umownej 'fikcji wydarzeń'. Tło się zgadza jak najbliżej - scenografia, teren, mundury i wyposażenie, taktyka etc. Sama treść jest oparta na jakimś wyimaginowanym epizodzie z danego miejsca/czasu - starcie patroli, zdobywanie budynku, etc. Należy pamiętać, że odtwarzamy skalę taktyczną ('mikro') - stosunkowo niedużych oddziałów, a nie strategiczną ('makro') - wielkich związków taktycznych.
Druga sprawa to istnienie źródeł 'z drugiej strony'. Każdy mocniej interesujący się tematem ma takie samo odczucie. Anglicy na to mówią: 'To the Victor goes the spoils', a bardziej po polsku - to zwycięzcy piszą historię. Żródła niemieckie są bardzo rzadkie i często ograniczone do niemieckojęzycznej literatury.
Ostatnio pojawia się trochę świeżego powiewu w tej sytuacji. Sa np autorzy anglosascy, którzy starają się zrozumieć 'drugą stronę' - np James Lucas, kóry sam walczył z oddziałami Gebirgsjager we Włoszech, po czym długo po wojnie udał się śladami tych jednostek do Niemiec czy do Austrii, poznał tycyh ludzi lepiej (to trochę jak nasi górale - twardzi, tradycyjni, raczej mało polityczni), a potem napisął parę książek o tym.
Z drugiej strony pojawiają się tez przekłady autorów niemieckich- jak np Paula Carell-a. Jego ksiązki genialnie pokazują jak strona niemiecka zachowywała się w okreslonych sytuacjach. Jego pozycja 'Lisy pustyni' to już klasyka pokazująca walki Afrikakorps pod dowództwem Rommla.
Ważne jest żeby wspomnieć, że szczególnie względem źródeł niemieckich należy zachować najwyższą uwagę i pewną dozę krytyki względem przedstawionej treści. W szczególności do natychmiastowego skrytykowania i odrzucenia są wszelkie próby tłumaczenia politycznego reżimu nazistowskiego. Na państwa Osi spada całkowita odpowiedzialność za wybuch i przebieg wojny i nikt 'normalny' tego nie tylko nie neguje, ale wspiera, znając przebieg wydarzeń.
Natomiast warto dodać dwie uwagi, kóre mnie osobiście na początku często umykały.
Po pierwsze - historia często nie jest biała po stronie aliantów, zawsze jest odrobina szarości. Np. Rosja i jej zachowanie w latach 1936-1941 są ze wszech miar godne negatywnej oceny, czy to w kontekście Paktu Ribbentropp-Mołotow, czy w kontekście wojny radziecko-fińskiej czy w kontekście aneksji Besarabii etc. Podobnie w trakcie całej wojny sprawy takie jak prawdopodobne rostrzelanie grupy jeńców przez 'maczkowców' we Francji rzucają się głebokim cieniem na powszechnie uznawane wersje wydarzeń.
Po drugie - wśród samych niemców było bardzo wielu takich Hansów, Otto czy innych Wernerów, którzy oderwani od swoich piekarni, urzędniczych stołków czy szewskich zakładów, poszli na wojnę z powodu oszalałego kaprala u władzy i zostali gdzieś tam, pod górami Kaukazu, w stepie, bez grobu czy jakiejkolwiek wiedzy dla rodziny co się z nimi stało. Tak, to Niemcy wywołali wojnę i powinni za to cierpieć, ale skala supermikro, kóra mnie osobiście bardzo interesuje, pokazuje że byli to często ludzie jak my - ich matki po nich płakały, oni trzymali zdjęcia lasek w swoich portfelach i pisali płaczliwe listy do domów, że Ivan jest zły. Nie byli bohaterami, na wojnie rzadko kto nim jest poza generałami, byli żołnierzami.
Rekonstrukcja 'tamtej strony' to nie zabawa dla każdego, a szczególnie nie dla kogoś, kto chce się pobawić w Klossa i 'poszczelać' w ubraniu ze 'sfastą'. Bardzo starannie selekcjonujemy kandydatów (rekrutów). Natomiast mnie osobiście bardzo porusza zawsze reakcja weteranów walk ze strony polskiej - często spotykają nas miłe słowa i reakcje typu poklepywanie po plecach, a słowa 'dobrze że to pokazujecie, TAK właśnie BYŁO' są najwyższą nagrodą.
|
|
Góra |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 11 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|
|