Witajcie!
W skrócie zarys historii wyciskającej łzy (można pominąć, jak ktoś nie jest fanem seriali albo sagi Zmierzch):
Jakiś czas temu zostaliśmy uziemieni w polach z moim LC4, który stracił iskrę. Po dobrnięciu do domu i pomiarach okazało się że padł moduł zapłonowy. Sam z siebie. No może pomogła bliskość, którą utrzymywały ze sobą kabel wysokiego napięcia i kabel idący od modułu do cewki, ale to już dywagacje. Moduł to zasilany bateryjnie Kokusan CB7477, odpowiednik CB7459, tyle że z dwiema mapami zapłonu. Nie wiem dlaczego takowy miałem w moim SixDays (jest jako opcja, widoczna na fiszkach), ponieważ częściej jest on spotykany w wersji Adventure. Z tego co wyczytałem na jednym jedynym amerykańskim forum - posiada on 2 dodatkowe kabelki, które jeśli są rozłączone to mamy moherową krzywą zapłonu - na paliwo 80 oktanowe, a jak się je złączy to mamy rześką na paliwo 95 oktanów.
Oczywiście stary moduł posłałem do Digitech do Będzina i czekam czy coś się uda z niego jeszcze zrobić. W międzyczasie systematycznie poszukiwałem nowego - to raz trafiłem na regenerowany (cięty i klejony) za 550zł, potem na wylewnego handlarza który na moje zapytania odnośnie modelu, symboli itp. odpisał mejla, którego mogę zacytować w całości: "700zł." Na kolejnego mejla z pytaniem o gwarancję rozruchową już nie odpisał. Byłem na granicy choroby znanej pod krajową nazwą Ku.wica, ale na szczęście dowiedziałem się że istnieje taka firma w Czechach jak ignitech.cz
<< tu koniec historii wyciskającej łzy, niecierpliwi czytają odtąd>>
No więc szybka korespondencja z Ignitechem, ustalenie, że motocykl to enduro, więc potrzebuję coś co będzie dobrze uszczelnione, programowalne, itp. Napisali mi co mogą zrobić, za ile, itp. i tak uzgodniliśmy wszystko mejlowo (po angielsku). Zdecydowałem się na wersję DC-CDI-P, czyli programowalną (jest tylko 8 jurków droższa niż zwykła). Jest to moduł zasilany z akumulatora, a więc jeśli ktoś ma starszą wresję KTMa i dość palących się statorów - polecam. Jedyna wada: wymaga akumulatora :roll:
Czesi wysłali fakturę mejlem, ja im kasę Paypalem, zdążyłem pojechać tylko na narty, skręcić nogę (tak, tę samą), rozwalić bark, żebra, wrócić do kraju i mój moduł 2 dni później był już dostarczony przez uśmiechniętego Pana z DHLu. Oto co otrzymałem:
[ img ][ img ]Taki kabel dorobili na moją prośbę zamiast nieuszczelnianego portu RS232 wystającego ze standardowej wersji:
[ img ][ img ]Dziś, z uśmiechem kuśtykając lekko na moją ulubioną stopę, pobiegłem do garażu montować. Tu pierwsze zdziwienie (na plus!): WSZYSTKO pasuje. Nadmieniłem w mejlach że to do LC4 z 2000r, ale nie sądziłem że oni zrobią DOKŁADNIE takie kable, wtyczki i długości jak fabryka. A więc szybkie klik-klik kilku wtyczek, kluczyk, chwila prawdy i austriak zagadał od strzała. Napisałbym że to muzyka dla uszu, ale to LC4 :lol: :lol: :lol:
Tak to wygląda w moto:
[ img ][ img ][ img ]Wszystko poskładane i gotowe do podpięcia laptopa:
[ img ]... i dalsze programowanie:
[ img ]Podłączenie z softem zadziałało od strzała po zainstalowaniu sterowników z ich strony. Krzywa, jaką wgrali - trzeba przyznać, że szału nie było - chyba z seryjnego, starszego LC4. Na podstawie swojej wiedzy, różnych dokumentów z netu, itp. zrobiłem sobie troszkę lepszą krzywą, z maksymalnym wyprzedzeniem 38 st, tak jak mówi instrukcja do LC4. Odcinkę ustawiłem na 8500. Wcześniej oczywiście ustawiłem na 5000 i sprawdziłem jak fajnie działa :lol:
Możliwości tego modułu:
- odcięcie zapłonu (programowalne)
- procedura startowa
- 2 mapy, przełączane zwarciem jednego z kabelków do masy
- do 15 różnych punktów na każdej krzywej, dla których możemy zmieniać wartość kąta + baza
- shift light
- po odpaleniu pokazuje na żywo obroty, kąt i gdzie tam jest obecnie na tej krzywej
- wyjście obrotomierza z korekcją
- jest NOWY
- ma GWARANCJĘ
Zaliczyłem jazdę próbną, oczywiście na tyle na ile mi zdrowie pozwala i co mogę powiedzieć - zapewne większość z tych rzeczy spowodowana jest faktem iż prawie na pewno jeździłem z poprzednim modułem przełączonym na RON80:
- wkręca się pięknie, dużo bardziej ochoczo i jakoś tak bardziej "miękko"
- moc wzrosła (powtórzę że to dlatego że miałem moduł na 80 oktanów)
- no i mam pod siedzeniem taką samą wtyczkę do wpięcia laptopa jak w LC8 8) (Czesi użyli wtyczek takich jak w KTMie)
To tyle.
Wiem, że urzekła Was moja historia, ale po prostu polecam tą firmę (jak na razie) - szczególnie jeśli macie szukać używek w kosmicznych cenach na allegro.