Teraz jest Cz mar 28, 2024 4:45 pm


Napisz wątekOdpowiedz Strona 1 z 2   [ Posty: 26 ]
Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Zakręt prawie 180 stopni - nie czuję tego
PostNapisane: N cze 24, 2012 10:31 am 
Początkujący

Dołączył(a): N maja 27, 2012 8:25 pm
Posty: 45
Lokalizacja: Kraków
Dzięki kilku radom Osobników Starszych i Mądrzejszych na tym forum (dziękuję Ryteu:), a także nastukanym paru tys km nieco już pewniej czuję się na drodze. Dalej się męczę i efekt przyjemności raczej mi się przydarza, ale ramiona już tak nie bolą :) A entuzjazm coraz większy:)

Górski zakręt 150-180 stopni (a zwłaszcza w dół i w prawo) kompletnie mnie załamuje. Po prostu nie wiem jak go przejechać.
Nie umiem wyznaczyć sobie w głowie trasy po której powinnam przejechać. Nie wiem w którym miejscu pochylić moto aby było dobrze i nie wiem jak rozłożyć w czasie manewry z gazem. Dodatkowo mój jednocylindrowy Pegaz (pegaso strada) dławi się na dwójce i rzęzi na jedynce przy prędkości 40/h Wynosi mnie, albo mam wrażenie że zaraz się przewrócę - ratunku, napiszcie jak to się robi!

Na wyczucie to wypadałoby manewrować półsprzęgłem, gazem i hamulcem przednim równocześnie - czy ja to dobrze kombinuję, czy przekombinowałam?

Pozdrawiam
Hanka
_________________________________________________________
Różnica między niemożliwym a możliwym leży w ludzkiej determinacji


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Zakręt prawie 180 stopni - nie czuję tego
PostNapisane: N cze 24, 2012 11:18 am 
Początkujący

Dołączył(a): Wt mar 06, 2012 7:40 am
Posty: 28
Lokalizacja: Warzno
Gdzieś przeczytałem, że zakręty są jak bary - wchodzisz bez, a wychodzisz na "gazie" :wink: i taka jest ogólna zasada hamujesz przed zakrętem, a wychodząc odwijasz i żadne tam kombinacje z półsprzęgłem, bo to się skończy licho.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Zakręt prawie 180 stopni - nie czuję tego
PostNapisane: N cze 24, 2012 11:26 am 
Aktywny

Dołączył(a): N lut 08, 2009 7:58 pm
Posty: 141
Lokalizacja: OLEŚNICA
A po co się męczysz ? każdy zakręt jest inny ,motocykle też mają rózne prowadzenie, pozostaw to rutynie i doświadczeniu ,które z czasem zdobędziesz. Mnie mimo wielu lat na moto też w jedną strone gorzej sie skręca, nie zameczam się tym bo jezdzę dla przyjemności . jesli masz zamiar robić wynik na to na tor i do znudzenia powtarzaj manewry ,które trudniej wychodzą .Ot takie mądrości.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Zakręt prawie 180 stopni - nie czuję tego
PostNapisane: N cze 24, 2012 11:38 am 
Zadomowiony na dobre

Dołączył(a): N gru 18, 2011 4:50 pm
Posty: 1917
Lokalizacja: Kwidzyn
8 opanuj do perfekcji w obie strony. Wchodząc w zakręt patrze trochę dalej niż przed samą kierownicę . To pomaga w zachowaniu równowagi przy składaniu :)

Pozdrawiam
sylwester


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Zakręt prawie 180 stopni - nie czuję tego
PostNapisane: N cze 24, 2012 1:13 pm 
Zadomowiony na dobre

Dołączył(a): Śr lis 04, 2009 6:52 pm
Posty: 1974
Lokalizacja: Kraków-Warszawa
Może się okazać że wszystko robisz dobrze , to co opisujesz może wynikać z dziury w gazie ... na dwójce i trójce Twój singielek powinien dawać pięknie się dozować w zakręcie . Na pewno nie nie powinnaś mieć wrażenia że zaraz się przewróci do wewn. strony winkla :) zapomnij o tylnym hamulcu i sprzęgle , nic z tych rzeczy .
Powinnaś móc przejechać zakręt, tylko ujmując i precyzyjnie dodając gaz . Może masz zbyt duży luz linki i stąd wrażenie że zaraz się przewrócisz . Masz wtrysk czy gaznik ? Jednak najprostsza rada jest taka : daj jakiemuś samcowi ( kumatemu ) przejechać się na motku i powiedz mu o jaki rodzaj odczuć i niepewności Ci chodzi , myślę że nawet średnio zaawansowany gość wychwyci niuans o którym mowa , i powie czy jest ok z motorkiem .
Dopiero wtedy możesz szukać błędu po swojej stronie . Powiem Ci że mój litrowy KTM przez 20 tyś km miał taką przypadłość i nikt mi nie chciał uwierzyć , dopiero jak pojawiła się testówka w Krakowie udowodniłem patałachom że jest nie tak ... obym się mylił , ale stawiam że takie zjawisko w płynnym oddawaniu mocy potęguje Twoją niepewność i komplikuje naukę . Latałem nie tak dawno singlem po Teneryfie ( syfozonem z wypożyczalni XT 600 , XT 660 ) ... tam są tylko zakręty 180-270 stopni :lol: bawiłem się świetnie na tym motocyklu , na pewno nie chciałbym mieć tam nic innego . Stawiam na defekt , nikt tam nie namotał z przełożeniem ?


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Zakręt prawie 180 stopni - nie czuję tego
PostNapisane: N cze 24, 2012 5:40 pm 
bajkopisarz forumowy

Dołączył(a): So paź 06, 2007 7:53 pm
Posty: 443
Lokalizacja: Kraków
literatura jest dobra jak trzeba upiec placek....tu przyda się bardziej praktyka.mamy ekipę 40+,w tym również kobitki na własnych sprzętach,jeżdzimy głównie w weekendy i zawsze motamy coś innego....Słowacja,Czechy itd.wszyscy z Krakowa :D .mamy w gronie mocno oblatanych "zawodników" którzy nie tylko umią jeżdzić ale umią też o tym opowiedzieć.masz ochotę pisz na priva.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Zakręt prawie 180 stopni - nie czuję tego
PostNapisane: N cze 24, 2012 9:51 pm 
Aktywny

Dołączył(a): N lut 27, 2011 6:33 pm
Posty: 135
Lokalizacja: WZ
czoko napisał(a):
Gdzieś przeczytałem, że zakręty są jak bary - wchodzisz bez, a wychodzisz na "gazie" :wink: i taka jest ogólna zasada hamujesz przed zakrętem, a wychodząc odwijasz i żadne tam kombinacje z półsprzęgłem, bo to się skończy licho.

Wychodząc z winkla (jak z baru) z gazem nie na maxa bo pupa może odjechać. :)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Zakręt prawie 180 stopni - nie czuję tego
PostNapisane: Pn cze 25, 2012 4:34 am 
Początkujący

Dołączył(a): N maja 27, 2012 8:25 pm
Posty: 45
Lokalizacja: Kraków
Panowie, bardzo dziękuję. Literaturę poczytałam, doświadczenie nabywam - preferuję robić to aktywnie, tzn łączyć myślenie z robieniem - wtedy szybciej idzie. Faktycznie jestem nieco niecierpliwa, ale dzięki temu utrzymuję odpowiednie dla mnie tempo życiowe:) Zamierzam podróżować daleko i bezpiecznie i w miarę możliwości jeszcze w tym sezonie.

@Piothrus - rzeczywiście wciąż mam wrażenie, że nie mam dostatecznie wyczucia w nadgarstku. Składałam to na karb braku doświadczenia, ale może jest coś jeszcze.
Moto mam od początku maja, w dodatku zaginęła książka serwisowa i wiem tylko tyle ile sama namotałam - nic z przełożeniem nie było. No i to wtrysk.

Faktycznie oddam Pegaza na przejażdżkę komuś bardziej doświadczonemu -zobaczymy czy błąd w moto, czy w użytkowniku:).

Pozdrawiam
Hanka
______________________________________________________
Lao Tse Tung - O dobrym przywódcy powiedzą: „Sami to zrobiliśmy”


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Zakręt prawie 180 stopni - nie czuję tego
PostNapisane: Pn cze 25, 2012 10:12 am 
Zadomowiony na dobre

Dołączył(a): Śr lis 04, 2009 6:52 pm
Posty: 1974
Lokalizacja: Kraków-Warszawa
Wtrysk ... sam przechodziłem to niestety ... ale jeżeli wszystko jest ok proponuję tor gokartowy w Radomiu ... zawsze wydawało mi się że to beznadzieje , jednak byłem i bardzo się zdziwiłem jak bezpiecznie i bezstresowo można tam polatać motocyklem po winklach , myślę że spodobało by Ci się ...

[ img ]

Single latają tam tak samo szybko jak supersporty , ucząc mojego frenda toru jazdy lecieliśmy tor 45 km/h bardzo ładnie wykładając się na winklach :)
Potrzebujesz pomocy pisz na priv


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Zakręt prawie 180 stopni - nie czuję tego
PostNapisane: Cz cze 28, 2012 3:58 pm 
Początkujący

Dołączył(a): Śr sty 04, 2012 6:15 pm
Posty: 38
Lokalizacja: Nowy Jork
Tak wlasnie sie przygladam temacikowi i musze podziekowac rowniez, bo mam ten sam problem co Hanka, tzn w kwesti zakretasow :mrgreen: Rowniez mam moto od niedawna a i doswiadczenie niewielkie...ale cwicze dzielnie :)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Zakręt prawie 180 stopni - nie czuję tego
PostNapisane: Cz cze 28, 2012 5:10 pm 
bajkopisarz forumowy

Dołączył(a): N maja 10, 2009 6:56 pm
Posty: 408
Lokalizacja: Piaseczno
zapisz się na kurs np. do motoszkoły tam na Słowacji właśnie na takich winklach uczą co robić. A z Krakowa masz blisko :-). Generalnie opóźniaj skręt, wchodź w zakręt prawy jak najbardziej po lewej części swojego pasa, patrz daleko nie pod koło i delikatnie operuj gazem. :-)
Też miałem ten problem, u mnie podniesienie wzroku i głowy dało pożądane rezultaty niemal od razu! Aaaa i nie próbuj tego na bruku, czy brudnej nawierzchni ;-).


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Zakręt prawie 180 stopni - nie czuję tego
PostNapisane: Cz cze 28, 2012 10:28 pm 
Aktywny

Dołączył(a): Śr cze 13, 2012 8:50 pm
Posty: 198
Lokalizacja: Wrocław
Dokładnie tak jak piszą poprzednicy, tylko ja postaram się to trochę opisać żeby łatwiej było załapać o co chodzi. A mianowicie nie tyle podnieść głowę i wzrok tylko trzeba patrzeć tam, gdzie chce się jechać a nie tuż przed motocykl. Innymi słowy patrz gdzie chcesz jechać a nie tam gdzie jedziesz. Wiem, że wydaje się to jako czarna magia ale naprawdę działa. Jak wjedziesz w zakręt to skup wzrok na punkcie, na którym chcesz się znaleźć na wyjściu. Ja np. jak potrzebuję zawrócić ciasno moto o 180 stopni to całkowicie odwracam głowę i patrzę tam gdzie chcę, żeby motocykl się znalazł po nawrocie. Jak przełamiesz początkowy strach to zobaczysz o ile ciaśniej da się pokonywać zakręty. Ciężko to opisać słowami, dużo łatwiej pokazać. Aha no i opanowanie przeciwskrętu też pomaga.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Zakręt prawie 180 stopni - nie czuję tego
PostNapisane: Pt lut 08, 2013 7:52 am 
Zadomowiony na dobre

Dołączył(a): So lut 14, 2009 5:10 pm
Posty: 1998
Lokalizacja: Plymouth/Opole
Ją zdawałem prawo jazdy w Anglii i tu na egzaminie wymagany był 'U-turn'. Czyli zawracanie na drodze dwojezdniowej. Zatrzymujesz się przy krążeniu po twojej prawej stronie, potem ruszasz do przodu, odwracają głowę do tylu i wynajmujemy sobie punkt gdzieś daleko z tyłu (dom, latarnią, śmietnik, co tam nasz stałego) i starasz się na niego patrzeć podczas całego manewru. Trzymamy silnik na wyższych obrotach i kontrolujesz sprzeglem i tylnym hamulcem. Całe ćwiczenie dzieje się przy niskiej prędkości i gdzieś z dala od ruchu przez co jest w miarę bezpieczne. Można ćwiczyć w obie strony. Jeżeli będziesz już umiała zawracać w ten sposób bez popierania się nogami, winkle 180 przyjdą ci z łatwością.

Pozdrawiam,
JM


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Zakręt prawie 180 stopni - nie czuję tego
PostNapisane: Pt lut 08, 2013 8:29 am 
Początkujący

Dołączył(a): Pn lut 06, 2012 5:22 pm
Posty: 43
David L. Hough -- motocyklista doskonaly.
Polecam. Znajdziesz odpowiedz na to pytanie i wiele innych. Uwazam ze to lektura obowiazkowa,niezaleznie od przelatanych kilometrow.
Pozdr. Norbert


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Zakręt prawie 180 stopni - nie czuję tego
PostNapisane: Pt lut 08, 2013 8:55 am 
prozaik forumowy

Dołączył(a): Cz cze 14, 2007 8:01 pm
Posty: 337
Lokalizacja: Bielsko-Biała->Czeladź
Polecam też sobie poczytać to, fajnie opisane i z zobrazowane techniki jazdy.

http://www.motocykl-online.pl/artykuly/SZKOLA_JAZDY_Czesc_1_zakrety

Kazałem ostatnio żonie to studiować w okresie zimowym gdyż jak świeży kierowca po jednym sezonie ma jeszcze problemy z prawidłowym pokonywaniem zakrętów (a właściwie to uraz po pierwszym paciaku)


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Napisz wątekOdpowiedz Strona 1 z 2   [ Posty: 26 ]
Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 6 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
cron


Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
twilightBB Style by Daniel St. Jules of Gamexe.net
wdrożenie przez iCenter - Strony internetowe Wrocław
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL