Cześć!
Ze względu na dość mało informacji o KLR 650 po 2008 roku produkcji chciałem założyć wątek i dzielić się spostrzeżeniami na temat motocykla. Jeśli ktoś jeszcze użytkuje "polifta" chętnie wymienię się doświadczeniami.
Motocykl ze mną jest od niedawna - KLR 650 z 2009r. na razie najechane niecałe 100km 50%off 50%asfalt. To co rzuca się na minus: - drgania (w singlu narzekać....) - bardzo słabe hamulce na asfalcie - w terenie to może czasem i lepiej bo na miękkim i tak koło idzie zablokować a jest lepsze wyczucie - może być wysoki dla niższych jeźdźców - mam 178cm i dotykam czubkami obydwu stóp na raz lub jedną całą :D - w Polsce mniejsza ilość dodatkowych bajerów dostępnych od ręki niż w USA ale to chyba jak ze wszystkim - 5 biegowa skrzynia w zasadzie nie wiem czy jest minusem, zawsze chce się więcej i więcej. Prawda jest taka, że do 120km/h leci się szybko i dość komfortowo jak na singla. Więcej biegów muliłoby motocykl i często ktoś wrzucałby 6 zbyt wcześnie co fachowcy z Kawy już chyba komentowali i w trosce o żywotność silnika zostawili 5 biegów. - Dość wysoki środek ciężkości jest raczej standardem a nie minusem, ciężko znaleźć duala/adv/enduro w linii crossówek, ale trzeba mieć tego świadomość. Porównuję czasem jazdę do KTM SX 125 (bo taki ujeżdżałem 3 lata) i wiadomo łza się kręci jeśli chodzi o wagę, zwinność. :D
Z plusów: - rocznik, często do wyboru mamy DR, XT, XR itd ale wszystko stare roczniki, oczywiście wszystko jest kwestią ściągnięcia nówek z USA lecz KLR chyba łatwiej trafić? - wygoda, w moim przypadku kanapa jest dorabiana i ma poszerzane siedzenie dla mnie i plecaczka. Dodatkowo mam wyższą szybę więc gdy zasiądę spokojnie na 4 literach wiatr nie przeszkadza, ciało odpoczywa. Polecam takie zabiegi :D - możliwość modyfikacji, tutaj chyba każdy ma już swoje patenty natomiast są pewne gotowe rozwiązania "plug&play", dodatkowo mamy pokaźną owiewkę/czaszkę co daje dużo miejsca na nawigację, zapalniczki, gniazda USB a nawet głośniki bo i to widziałem. - w standardzie płyta z tyłu więc spokojnie można położyć rollbaga, jakiś kufer, skrzynkę itd., wraz ze stelażem na boczne idzie się zapakować wszędzie. Płyta z tyłu jest bardzo wysunięta i nie musimy się martwić o wydech, błotnik, że coś się będzie zsuwać. - duży bak, 22/23 litry nie ma potrzeby inwestycji w Acerbisy, chyba, że ktoś bardzo potrzebuje
Nie wspominam na ten moment o zawiasie - na serii da się polatać całkiem przyjemnie i nie zaczynałbym pierwszej jazdy od narzekania. Z czasem pewnie wleci progres na przód a tył może jakiś zamiennik z regulacją od KTM czy innej maszyny. Masa jaka jest każdy widzi, jeden powie dużo, drugi mało. Nie jednego oblecę KLR po lesie na crossówce tak samo jak mnie wyprzedzi pewnie większość :D Czyli nie ma to dla mnie znaczenia bo nie latam po torze tylko kupiłem maszynę do wszelako rozumianej turystyki i użytku codziennego.
Ktoś chce dorzucić swoje zdanie?
|