Tak, ja testowałam.
Gdyby komuś, tak jak mnie, zamarzył się strój motocyklowy dla
obieżyświata a la BMW Ralley Pro 2, tylko za 1/3 ceny (komplet BMW
kosztuje prawie 5000zł) to nie dajcie się wrobić w firmę OJ, a
konkretnie ich komplet OJ Atmosfere Metropolitane Desert.
Dwa miesiące temu kupiłam kurtkę od tego kompletu z myślą o
letnim wyjeździe na południe. Zauroczyła mnie mnogość kieszeni,
doskonała wentylacja, kieszonka na camelbak na plecach, kieszonka z
szybką na lewym rękawie (na GPS lub komórkę), generalnie design
no i oczywiście cena - niższa niż za BMW Pro, bo za "jedyne"
1000zł. Uznałam jednak, że jeśli kurtka kosztuje więcej niż
model Discovery od Modeki, bądź co bądź znanej firmy, jest to
gwarancja jakości.
Kurtkę użytkowałam rekreacyjnie przez niespełna 2 miesiące (z
czego 2 tyg. moto stało w warsztacie, a kurtka wisiała w szafie).
Jednak równo w 2 miesiące od dnia zakupu zauważyłam z przodu
dziurę. Najpierw myślałam, że musiałam o coś zaczepić, ale o
co? Nie pamiętałam żadnego szarpnięcia, nie przewróciłam się,
ani nic. Po powrocie do domu przyjrzałam się dziurze z bliska i
zauważyłam, że materiał rozłazi się na szwach i to w różnych
bardzo ciekawych miejscach np. przy kieszeniach (w których niczego
nie nosiłam) oraz na rękawach, które były w tych miejscach
luźne.
Zresztą, sami możecie obejrzeć moją dokumentację
fotograficzną:
http://picasaweb.google.pl/motozlot/OJAtmosfere#Na szczęście sklep bez mrugnięcia okiem przyjął reklamację,
zwrócił mi pieniądze i jeszcze gęsto się tłumaczyli, że to
nie pierwsza reklamacja tego kompletu, ale ponieważ produkt jest
nowy, to nie zdawali sobie sprawy co tak naprawdę sprzedają.
Niestety, wyższa cena nie zawsze oznacza lepszą jakość, za to
warto sięgać po sprawdzone marki.
Aha, ktoś pytał o jazdę w deszczu, jechałam. Zaczęło kropić i zanim zdążyłam się zatrzymać, by wpiąć membranę, przemokłam do suchej nitki. Dla porównania dodam, że wcześniej jeździłam bezkarnie w deszczu w kurtce Ixon Cheek (damski model) i woda spływała po mnie jak po kaczce. Uznałam jednak, że skoro to ma być komplet "Desert" to właściwości wodoodporne nie mają większego znaczenia. No ale rozłażący się materiał jest już nie do przyjęcia. Ponadto kieszonka z szybką na rękawie (woziłam w niej komórkę) w cieplejsze dni błyskawicznie parowała, co oczywiście utrudniało odczytanie czegokolwiek z komórki. Pomagała jedynie wentylacja poprzez... rozsunięcie suwaka kieszonki.
Tyle moich gorzkich żalów. Następna kurtka będzie na pewno markowa, chociaż żal mi tych odpinanych rękawów...